Artykuły

Śmierć przestaje być tabu

Dziecko postawione w poważnej sytuacji ma więcej odwagi do działania niż dorosły - o spektaklu "Oskar i Pani Róża" w reż. Ewy Piotrowskiej w Teatrze Pinokio w Łodzi pisze Katarzyna Skręt z Nowej Siły Krytycznej.

"Oskar i Pani Róża" to opowieść o życiu i śmierci, o radości wynikającej z małych rzeczy oraz o akceptacji nieuniknionego. Spektakl w reżyserii Ewy Piotrowskiej zachwyca prostotą i szczerością.

Oskar, siedmioletni chłopiec chory na białaczkę, mieszka w szpitalu i nie potrafi zrozumieć, czemu jego rodzice tak bardzo boją się z nim rozmawiać. Opiekuje się nim pani Róża, starsza wolontariuszka z barwną przeszłością. Chłopiec, nie umiejąc oswoić się ze swoją sytuacją, za namową Róży postanawia pisać listy do Boga, w których opisuje każdy swój dzień, składa prośby i zażalenia. Dzięki sile płynącej z obecności pani Róży oraz wierze, jaką zyskuje dzięki rozmowie z Bogiem, Oskar nabiera chęci do życia. Postanawia zabawić się grę, w której każdy dzień liczony będzie jak dziesięć lat. Wyobraźnia tak bardzo oddziałuje na rzeczywistość, że chłopiec zapomina o swojej chorobie.

Piotrowska ograniczyła liczbę postaci do minimum (pięciu aktorów w żywym planie). Dwójka z nich, Aleksandra Wojtysiak oraz Łukasz Bzura, w swojej grze balansują na granicy bycia dzieckiem i bycia dorosłym. Jako rodzice odzwierciedlają strach i bezsilność w obliczu choroby dziecka, natomiast jako Peggy Blue i Popcorn beztrosko bawią się na szpitalnym korytarzu. Zastosowanie takiego zabiegu pokazuje, jak granica dorosły/dziecko sytuuje się w życiu człowieka. Jako dorośli nie potrafimy już myśleć jak dzieci, ale paradoksalnie boimy się mówić o sprawach ważnych. Reżyserka pokazała proces, w którym dziecko zostaje postawione w poważnej sytuacji, mając jednocześnie więcej odwagi niż dorosły, by podjąć działanie.

Natomiast Danuta Kołaczek jako pani Róża przekracza granicę dorosły/dziecko, dając sobie przyzwolenie na obudzenie wrażliwości, o której już dawno zapomniała. To dzięki jej otwartości, wyobraźni i radości Oskar (Łukasz Batko) zapomina choć na chwilę o chorobie. Batko nadał głównemu bohaterowi niesamowitą subtelność, dojrzałość, nie zapominając przy tym, że gra dziecko.

Scenografia Martyny Dworakowskiej pokazuje dwie przestrzenie: szpitala oraz domu Róży. Biała, sterylna podłoga, szpitalne łóżko, szafka i parawany to elementy świata, w którym funkcjonują chore dzieci. Wszystko utrzymane jest w zimnej kolorystyce: bieli, błękicie i szarości. Jedynie kostium Róży przełamuje sterylność tego miejsca (różowa koszula oraz wełniany sweter). Także jej mieszkanie, w którym Oskar z rodzicami spędzają święta, to miejsce skrajnie różne od smutnych szpitalnych korytarzy. Wielka, kolorowa kanapa, ściany pełne dziecięcych obrazków oraz ogromna choinka obrazują, jak wiele ciepła mieści się w tej kobiecie.

Wizualizacje multimedialne to charakterystyczny zabieg dla Teatru Pinokio. W "Oskarze..." stanowią wspaniałą ilustrację dopełniającą emocjonalny wydźwięk tekstu Erica Emmanuela-Schmidta. Odpadające kartki z kalendarza (symbolizujące przeżyte w wyobraźni dziesięć lat oraz realnie upływające dni), szpitalną kaplicę, w której Róża opowiada chłopcu o różnicy między cierpieniem fizycznym a psychicznym, pisanie przez Oskara listu (w warstwie audio listy są czytane przez dwóch chłopców) oraz przede wszystkim sen chłopca i Peggy Blue, w którym radośnie tańczą wśród płatków śniegu. Również kompozycje (muzyka z offu) na klarnet, skrzypce oraz fortepian (Oliwier Andruszczenko, Mikołaj Gąsiorek, Wojciech Błażejczyk) z udziałem chóru All Polacca (dyrygent Sabina Włodarska) wspaniale uzupełniają to, czego nie da się wypowiedzieć.

"Oskar i pani Róża" w reżyserii Ewy Piotrowskiej to spektakl operujący skrajnymi emocjami. W przestrzeni liminalnej, pomiędzy życiem a śmiercią, rozgrywa się dramat rodziców, którzy mają świadomość, że ich dziecko umrze. Oskar natomiast dzięki swojej opiekunce nabiera energii i spełnia swoje pragnienia, wybaczając rodzicom ich słabości. Pani Róża na chwilę staje się bohaterką swoich opowieści, zyskując miłość inteligentnego i wrażliwego chłopca. "Oskar i pani Róża" to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto wierzy, że pomimo przeciwności losu można spełniać swoje marzenia, a historia opowiedziana w teatrze może być szczera. Teatr Pinokio ma piękną dewizę, która powinna przyświecać wszystkich teatrom: Pinokio po prostu nie kłamie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji