O ciemnej miłości
"Nancy. Wywiad" w reż. Claude Bardouil w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Marek Kujawski w serwisie Teatr dla Was.
Urodzona w 1958 r. w Pennsylvanii, uzależniona od heroiny, schizofreniczka Nancy Spungen, w wieku siedemnastu lat opuściła dom rodzinny i jako tzw. groupie próbowała nawiązać kontakty z członkami zespołu Ramones i Aerosmith. Potem postanowiła nawiązać intymne stosunki z członkami zespołu Sex Pistols. Jej celem stał się wokalista zespołu Ronny Rottenem. Ponieważ wysiłki Nancy okazały się daremne, jej kolejnym celem stał się basista grupy Sid Vicious.
Nancy spotkała Sida w 1977 r., w Londynie. Od tej pory, ciągle pod wpływem narkotyków, stali się nierozłączni i deklarowali wzajemne uczucie. Spotkanie Nancy i Sida stało się jedną z przyczyn coraz gorszych koncertów zespołu i doprowadziło do rozpadu grupy i silnej depresji Viciousa.
Pełen przemocy i sexu toksyczny związek trwał nadal. W sierpniu 1978 r. para wprowadza się do Hotelu Chelsea. Z pokoju Nancy i Sida dobiegały wyzwiska, krzyki i inne niepokojące odgłosy, ale para ciągle pozostawała razem.
13 października 1978 r. Nancy Spungen została znaleziona martwa w łazience hotelowego pokoju. Nancy zmarła w wieku 20 lat. Zmarła tak jak sobie zaplanowała, przed ukończeniem 21 roku życia. Kilka miesięcy później, tuż przed procesem, w wyniku przedawkowania heroiny, umarł Sid.
"Nancy. Wywiad", w reżyserii i choreografii Claude'a Bardouila, to rozmowa ze zmarłą. To fascynująca opowieść o ciemnej stronie uczuć, o relacji między prostytutką Nancy Spungen a Sidem Viciousem.
Głównymi aktorami biorącymi udział w przedstawieniu są Magdalena Popławska i Claude Bardouil, ale także - stojący w cieniu aktor i operator kamery - Łukasz Józków, którego oczyma widzimy postać Nancy na monitorach.
"Nancy. Wywiad" to przedstawienie wyjątkowo sugestywne, plastyczne i obrazowe. To spektakl magnetyczny, przyciągający, zapierający dech, w którym świetne aktorstwo doskonale łączy się z niezwykłym i trudnym układem choreograficznym.
Bardouil w sposób wyjątkowo zajmujący pokazuje relacje między dwojgiem ludzi, którzy odpychają się i przyciągają. Między kochankami, którzy nienawidzą się i zarazem nie mogą bez siebie żyć. Nancy i Sid tworzą (także za sprawą narkotyków, co widać już od pierwszej sceny) jedność: Nancy jest Sidem, Sid jest Nancy.
Analiza Bardouila jest niezwykle dociekliwa, drobiazgowa i ciekawa. Nie ma po prostu słów, które mogłyby oddać te skomplikowane relacje. Sposób narracji wydaje się więc nie tylko wyjątkowo trafnym, ale i jedynie możliwym. Relacje między bohaterami są subtelne i jednocześnie są brutalne, są trudne do określenia i trudne do nazwania.
W heroinowym odurzeniu, Sid traktuje Nancy jak manekina, jak lalkę rodem z sex shopu, którą usiłuje rozbić uderzeniami o ścianę. Obijając i kalecząc na wpół przytomną dziewczynę, z każdym uderzeniem mężczyzna okalecza i niszczy także siebie.
Vicious rzuca Nancy na podłogę, by następnie splatać swe ciało z jej ciałem w pełnym pożądania uścisku. Potem obje, jak ćmy, obijają się o ścianę.
Kiedy dziewczyny (która nie potrafi dochować mu wierności) nie ma w pobliżu, z tęsknoty Sid liże podłogę, po której chodziła Nancy.
Claude Bardouil jest doskonałym tancerzem. Magdalena Popławska pokazuje nie tylko doskonały warsztat godny bardzo dobrej tancerki, ale i aktorki (wspaniale przeistacza się z Sida w Nancy, z osoby prywatnej w osobę publiczną), a także znakomitej wokalistki. Aktorka stworzyła prawdziwą kreację godną nie tylko zobaczenia, ale i utrwalenia.
Scenografia autorstwa Olgi Mokrzyckiej i Nicolasa Grospierre'a jest oszczędna, a przez swą neutralność nie przeszkadza w percepcji niecodziennego widowiska.
"Nancy. Wywiad" to piękne i mądre przedstawienie, a takie nie są codziennością teatrów Warszawy.
Spektakl nie jest łatwy w odbiorze i jest przeznaczony dla widzów oczekujących nie tylko rozrywki.