Artykuły

Z piekła do piekła, czyli przepis na związek

"Amatorki" w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.

Nieczęsto ogląda się spektakle, w których aktorzy dosłownie spalają się na oczach widzów, wykorzystując do maksimum swoją siłę i energię po to, aby w lekki, farsowy sposób opowiedzieć o trudnym temacie. Dlatego "Amatorki" Teatru Wybrzeże zasługują na duże uznanie.

"Amatorki" są historią dwóch par - Pauli i Ericha oraz Brigitte i Heinza - których losy, choć z pozoru dość odmienne, zbudowane są na równie wielkim, co niezaspokojonym pragnieniu miłości. Miłości, która niejedno ma imię. Bowiem dla Brigitte to mała życiowa stabilizacja, w której centrum znajduje się mąż i dzieci, dla Pauli - coś wyjątkowego, dzięki czemu może czuć się kimś lepszym niż koleżanki ze wsi. Z kolei dla Heiza i Ericha to coś, co zapewnia im władzę i całkowite panowanie nad swoimi kobietami.

W spektaklu Teatru Wybrzeże z książki Elfriede Jelinek (austriackiej noblistki) dramaturg Michał Buszewicz zachował szkielet fabularny, zbudowany na czterech głównych bohaterach i zuniwersalizowanych postaciach Ojca oraz Matki. Prowadzona równolegle opowieść o dwóch związkach z perspektywy kobiet, to ironiczno-groteskowe zderzenie służalczego podporządkowania regułom patriarchatu z próbą ocalenia ideałów wykraczających poza przyziemne obowiązki i powinności kobiety. Jelinek oczywiście nie pozostawia złudzeń jak walka o wolność i kobieca emancypacja może się skończyć. Zwłaszcza, że kreśli obraz życia dwóch młodych kobiet mieszkających na wsi i dźwigających na swoich barkach ciężar konserwatywnych oczekiwań społecznych.

Skrajnie pesymistyczna w swoim wydźwięku proza Jelinek opowiedziana jest świetnym, pełnym groteski językiem, co reżyserka gdańskiego przedstawienia, Ewelina Marciniak, przenosi także na język ciała każdego z bohaterów. Reżyserka prowadzi akcję balansując na granicy zabawy teatrem, farsy i improwizacji aktorskich. Wielka w tym zasługa choreograf Dominiki Knapik, która zbudowała świetnie wkomponowane w spektakl układy taneczne i pomogła ułożyć ogromny repertuar oryginalnych aktorskich gestów.

Aktorzy grają bardzo odważnie. W ciągu niespełna półtoragodzinnego spektaklu szczególnie bohaterki (perspektywa kobiety u Jelinek jest zdecydowanie ważniejsza) wypowiadają swoje kwestie z zaskakującą, pełną determinacji seksualną drapieżnością. Ciało to w tym spektaklu główny atut kobiety w walce o mężczyznę. Zarówno Paula (świetna, niezwykle przejmująca Katarzyna Dałek), jak i Brigitte (Dorota Androsz) potrafią z niego korzystać. Właśnie poprzez ciało Paula do końca walczy o swoją niezależność, która okazuje się raczej sumą bezsilności i zawodów. Brigitte wystarczy zwyczajna rodzinna stabilizacja, na którą godzi się, chociaż nienawidzi dzieci.

Spektakl oparty jest na wielkim zaangażowaniu i staje się zbiorowym popisem całej szóstki aktorów. Swój talent potwierdza Piotr Domalewski, którego drwal Erich ma w sobie rysy komiksowego bohatera i wiejskiego maczo. Niewiele ustępuje mu Piotr Biedroń, niemal skrojony do roli niedojrzałego, beztroskiego dzieciaka Heinza, hołdującego patriarchalnym wartościom, więc chętnie wchodzącego też w rolę ojca i męża. Świetnie wypadają również epizody rodziców (bardzo dobre role Małgorzaty Brajner i Krzysztofa Matuszewskiego).

W zaproponowanej przez Ewelinę Marciniak (studentkę V roku reżyserii na PWST w Krakowie) konwencji spektaklu (pełnej teatralnych chwytów i skrótów) praktycznie nie ma słabych punktów. Wartkie tempo akcji i kipiący wręcz od energii aktorów spektakl niekiedy niepotrzebnie spowalnia obecna przez cały czas na scenie śpiewaczka Ala Masskotka (Zofia Wądołowska-Więcek). W błyskotliwy sposób ograne zostają rekwizyty (np. ciasto, cerata). Ciekawym i efektownym tłem dla bohaterów jest gąszcz paproci, stanowiący niemal całą scenografię Marty Stoces Mizbeware. Jedynie moment, gdy czwórka najważniejszych aktorów rozbiera się do naga wydaje się zupełnie niepotrzebny.

Bardzo efektowna forma "Amatorek" nie przesłania treści. Z tej farsy na pierwszy plan przebija się prawdziwy ludzki dramat. Dobrze, że udało się go zaprezentować w naprawdę udanym przedstawieniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji