Zwyciężaj królu!
Intryga ambitnego ministra stanowiła kanwę niejednego utworu dramatycznego. W hinduskiej opowieści Bhasy z III wieku, przeniesionej na deski Teatru Polskiego przez Grzegorza Mrówczyńskiego, minister Jaugandharajana jest twórcą sukcesu politycznego swego władcy za cenę rozdarcia mu serca. Chcąc, aby spełnił się pomyślny horoskop, minister pozoruje śmierć ukochanej małżonki króla, Wasawadatty. Ma to utorować drogę do innego korzystnego mariażu i wojskowej koalicji prowadzącej do zaszczytnego zwycięstwa.
Wasawadatta w przebraniu zostaje oddana pod opiekę swojej rywalce. Zawiązuje się między nimi przyjaźń, której nie przerywa wieść o nowym ślubie króla, on zaś, oczarowany piękną Padmawati, nie przestaje jednak opłakiwać Wasawadatty. Po wyjaśnieniu intrygi obie damy okazują wobec siebie wielkoduszność, a król cieszy się dwiema żonami. Próba uczuć kończy się dla wszystkich pomyślnie. Ozdobą tego przedstawienia są dwie bohaterki: tajemnicza i melancholijna Wasawadatta (Małgorzata Mielcarek) i promieniująca ciepłem i pogodą Padmawati (Renata Tukalska). Sztuka grana jest z wdziękiem i humorem. Szczególnie zabawnie wypadają autokomentarze do wygłaszanych kwestii w rodzaju: "Minister do siebie - uff!". Rzadko pojawia się na scenie Irena Grzonka - niania, ale już w krótkiej scenie przedstawiania postaci rozbawia publiczność. Świetna jest sepleniąca odźwierna pałacowa, Widżaja (Janina Jankowska) z jej "Zwyciężaj, królu!" Wypada mi jeszcze oddać sprawiedliwość Wojciechowi Siedleckiemu w roli błazna Wiosenki, którego rubaszna gra wywołuje na widowni salwy śmiechu, choć ja akurat mam inne poczucie humoru. I jeszcze jeden atut tego spektaklu - muzyka Grzegorza Stróżniaka, melodyjne, tęskne songi i dynamiczne pieśni zespołowe. Z egzotyki zauważyłem fryzury i szarawary kobiet, turbany mężczyzn, bambusowe pałeczki. Nie umiałam rozszyfrować efektownej wieloramiennej postaci (bogini Kali?), choć zrobiła na mnie wrażenie. W klimacie całego przedstawienia egzotyka jednak nie gra istotnej roli. Rozśpiewany teatr czeka. A więc - zwyciężaj, sztuko!