Artykuły

Ślepy tor

"Firma" w reż. Moniki Strzępki w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Jacek Sieradzki w Zwierciadle.

"A nad sceną zamiast liści będą wisieć aferzyści". I wiszą w finale. Z poetyki takich haseł jest najnowsze dzieło duetu Strzępka na własne życzenie teatr redukuje wypowiedź do poziomu tramwajowego biadolenia "rozkradli, panie, rozkradli tę Polskę". Brakuje czegoś, co było siłą ostatnich widowisk dwójki buntowników, z "Jakubem S." na czele: skupionej mocy rażenia, zapierającej dech goryczy. Wróciły - oby na chwilę - stare wady: chaotyczny montaż, siadający rytm. Monika Strzępka lubi w swych awanturach wykorzystywać (drwiąco) popularne gatunki rozrywkowe. Tu miała być parodia taniego horroru, ale pomysłu nie wystarczyło na wieczór.

Siły scenicznej nie sposób odmówić jednak rolom Antoniny Choroszy, Aleksandra Machalicy, Sławy Kwaśniewskiej. Także wybijającej się z opowieści, drastycznej scenie szmacenia mydłkowatego posła przez szmondaków aferzystów, na którą okrągłymi ze zdumienia oczami patrzy poznańska publika, cała pod krawatem, od biznesmenów po szkolnych młodzieńców. Marmurowy nowobogacki pałac, na jaki dwie dekady temu przebudowano Teatr Nowy, aż blednie ze zgrozy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji