Pośmiejmy się z Unii
Politycy to zwyczajni ludzie, lubią alkohol i kobiety, i czasem te sprawy są dla nich równie ważne jak głosowania i posiedzenia komisji - o bohaterach spektaklu " Unia bez tajemnic" mówi aktor Paweł Okoński.
Dziś na Scenie Kameralnej wrocławskiego Teatru Polskiego zobaczymy premierę "Unii bez tajemnic" angielskiego dramaturga Edwarda Taylora - spektaklu przygotowanego wspólnie przez Teatr Poniedziałkowy i Teatr Polski.
Magda Nogaj : Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej to poważna sprawa, Państwo natomiast trochę naśmiewacie się z tej instytucji. Co Was bawi w świecie wielkiej polityki?
Paweł Okoński: Nie naśmiewamy się z polityków, tylko niewinnie śmiejemy się z nich. Nie ma w tym żadnej złośliwości. Sztuka opowiada o wyższym urzędniku Unii Europejskiej, który przyjeżdża do Paryża, by objąć bardzo prestiżowe stanowisko. Warunkiem awansu jest oczywiście nieposzlakowana opinia. Sir Clive Partigde musi więc ukryć fakt, że prowadzi podwójne życie. Nasza sztuka pokazuje, że politycy to zwyczajni ludzie, lubią alkohol i kobiety, i czasem te sprawy są dla nich równie ważne jak głosowania i posiedzenia komisji. Myślę, że my, wchodząc do Unii z naszym bogactwem pięknych kobiet, przysporzymy sobie dodatkowych punktów.
Pokazujecie, jak naprawdę wygląda życie urzędników europejskich. Chcecie w ten sposób przestrzec widzów przed wyborami do Parlamentu Europejskiego?
- Ten spektakl tak samo wchodzi do UE jak ci, co będą go oglądać. To nie jest sztuka polityczna. Spektakl ma uprzyjemnić nam wejście w struktury europejskie, sprawić, byśmy zrobili to na wesoło, na większym luzie, bez takiego napuszenia. Mamy nadzieję, że przedstawiciele różnych partii zasiądą obok siebie na widowni i będą się razem śmiać. Wspólny śmiech ma moc zbawczą.
"Unia bez tajemnic" jest pierwszą koprodukcją teatrów Poniedziałkowego i Polskiego. Na czym polega państwa współpraca?
- Teatr Poniedziałkowy wziął na siebie finansowanie spektaklu częściowo z własnych środków, ale głównie z pieniędzy pochodzących od sponsora. Mecenasem przedsięwzięcia jest Grupa Lukas. Natomiast Teatr Polski zapewnił całą resztę, czyli: salę, aktorów, pracownię, ludzi z obsługi technicznej i akustycznej.