Artykuły

Szczecin. Trwa głosowanie w plebiscycie Bursztynowy pierścień

Głosowanie w naszym plebiscycie Bursztynowy Pierścień trwa i napłynęło już sporo głosów. Jak co roku widzowie szczecińskich i koszalińskich teatrów wybierają aktorów i spektakle minionego sezonu. Przypomnieliśmy już reguły plebiscytu. Teraz zaczynamy przypominać aktorów.

Do tytułu Najlepszy spektakl sezonu 2011/2012 kandydują: "Bal manekinów" w reżyserii Adama Opatowicza (Teatr Polski, Szczecin), "Makbet" w reżyserii Marcina Libera (Teatr Współczesny, Szczecin), "Don Juan, czyli..." w reżyserii Aleksieja Leliavskiego (Teatr Lalek Pleciuga), "Zemsta nietoperza" w reżyserii Jitki Stokalskiej (Opera na Zamku) oraz "Jak być kochaną" w reżyserii Weroniki Szczawińskiej (Bałtycki Teatr Dramatyczny, Koszalin).

Do tytułu Najlepszy aktor sezonu 2011/2012 kandydują: Joanna Matuszak z Teatru Współczesnego za rolę Telimeny w "Panu Tadeuszu", Joanna Tylkowska z Opery na Zamku za rolę Rozalindy w "Zemście nietoperza", Rafał Hajdukiewicz z Teatru Lalek Pleciuga za tytułową rolę w "Don Juanie, czyli...", Maciej Litkowski z Teatru Współczesnego za rolę Tego Drugiego w "Makbecie", Jacek Piątkowski z Teatru Współczesnego za rolę Duncana w "Makbecie" i Jacek Piotrowski z Teatru Polskiego za rolę Lidera w "Balu manekinów".

***

Joanna Tylkowska

Solistka (sopran) Opery na Zamku, w której śpiewa od siedmiu lat: w operach, operetkach, oratoriach. Publiczność pamięta ją z wielu ról, m.in. w "Czarodziejskim flecie" Mozarta, "Fideliu" Beethovena, "Lunatyczce" Belliniego.

Rozalinda w "Zemście nietoperza" Johanna Straussa to rola skomplikowana. Grać trzeba już to wierną żonę, już to kochankę gotową na wszystko, kobietę, która boi się skandalu, zamaskowaną hrabinę, adorującą swego męża, udając, że go nie zna, potem żonę oskarżaną o zdradę i oskarżającą o zdradę, a w końcu, gdy intryga się wyjaśnia (acz nie całkiem), żonę, której mąż wybacza i która mężowi wybacza. Choć - i tu jest szkopuł w libretcie - mąż nie dowiaduje się (bo i po co?; miałby kłopot, musiałby myśleć), że gotowa była go zdradzić i z kim.

Joanna Tylkowska gra w tych wszystkich wcieleniach z uśmiechem, zabawnie, wodewilowo, tanecznie, przekornie. Bawi się rolą i bawi nią publiczność, przekonująco odgrywa metamorfozy uczuć w czasie słynnego walca "Trinke Liebchen, trinke schnell", wzrusza i roznamiętnia w czardaszu "Dźwięki ojczyzny...", czyli "Pijmy wino..." itd.

***

Joanna Matuszak

Mówią, że Telimena w "Panu Tadeuszu" to femme fatale, która chełpi się znajomością świata i myśli tylko o tym, jak zdobyć męża. Bardzo też kocha Zosię i nie chce nikomu zrobić krzywdy, nawet mrówkom. Może i tak...

Telimena dobrze wie, że czas nieubłaganie mija. Robi więc wszystko, żeby choć trochę go zatrzymać - chce kochać i być kochaną. To dużo? Coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że to bardzo dużo. Jest de facto postacią tragiczną, choć Mickiewicz, zobligowany tezą dzieła, jej psychologiczny rysunek w miarę rozwoju akcji łagodził tak, że - co tu kryć - niektórzy gotowi są w niej widzieć właśnie femme fatale, zaciekle polującą na męża.

Telimena Joanny Matuszak jest bardziej skomplikowana, boryka się z upływem czasu i sobą, ze zmiennością losu (świetna scena na zielonych piłkach), jest zabawna, i tragiczna, słowem - wieloznaczna. To jedna z najlepszych ról Joanny Matuszak w jej bardzo bogatej karierze w Teatrze Współczesnym (...)

***

Maciej Litkowski

Młody artysta Teatru Współczesnego uznanie komisji nominacyjnej zyskał rolą Tego Drugiego w pełnym inscenizacyjnego rozmachu szekspirowskim "Makbecie" Marcina Libera. Kim jest Ten Drugi, postać, która w genialnym dramacie wszak się nie pojawia? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Skoro wypowiada część kwestii Makbeta, najprościej byłoby uznać go za alter ego tytułowego bohatera, jego mroczniejszą połowę. Ten Drugi to zło, bezwzględność, ambicje i niespełnienia, tkwiące w tytułowej postaci. Choć - nie tylko w niej. Ostatnia scena, (Ten Drugi podąża za nowym królem - Malcolmem) nadaje mu bardziej uniwersalny wymiar zbrodniczej pokusy, na jaką wystawiony jest każdy, kto sprawuje władzę nad innymi ludźmi.

Rola Macieja Litkowskiego to jeden z najmocniejszych punktów spektaklu Libera. Ubrany w biały garnitur, gładko uczesany, z pozoru niewinny i chłopięcy, jest jednocześnie zimny i demoniczny. Ten Drugi to bodaj najlepsza jak dotąd szczecińska kreacja Litkowskiego, mocna, przekonująca, zapadająca w pamięć i dopracowana w szczegółach, również tych choreograficznych (skok ze stołu w butach na wysokich obcasach!).

Rafał Hajdukiewicz

Aktora Teatru Lalek Pleciuga komisja wyróżniła za udział w spektaklu "Don Juan, czyli..." Aleksieja Leliavskiego. Hajdukiewicz wcielił się w tytułową postać, słynnego libertyna i uwodziciela. Don Juan - w przedstawieniu czarno-biała lalka, nieco komiksowa w wyrazie - to cynik i kombinator, lubiący poużywać życia. Nie jest ani zły, ani dobry, potrafi uratować komuś życie, ale też nie ma oporów, by natrząsać się ze swojego starego i słabego ojca. Prawdziwa miłość przejawia się według niego nie w stałości, a w różnorodności, stąd też brak wyrzutów sumienia wobec zwodzonych i porzucanych kobiet.

Hajdukiewicz stworzył postać bardzo współczesną. Jego Don Juan to żaden mityczny amant - to jeden z nas, pełen wad i przywar, nieprzykładający wagi do tradycyjnych wartości. Aktor prowadzi swoją postać bardzo pewnie, odbrązowując legendę w sposób leciutki i pełen humoru. Przemyślana i dojrzała rola to najmocniejszy punkt świetnego spektaklu Leliavskiego .

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji