Olsztyn. Ostatnie przedstawienia "Na wsi" i "Rewizora"
Aktorzy olsztyńskiego Jaracza po raz ostatni w tym roku zagrają "Rewizora''. Z kolei "Na wsi" na stałe schodzi z afisza.
"Rewizor", obok "Martwych dusz" i "Ożenku", należy do najwybitniejszych dzieł Gogola - demaskatora tak natury ludzkiej, jak i całych społeczeństw budowanych na zasadach konformizmu, hipokryzji i strachu. Fabuła komedii jest prosta: władze miasteczka na dalekiej prowincji rosyjskiej spodziewają się kontroli z Moskwy. W tym samym czasie w miasteczku pojawia się obywatel Chlestakow - typ tyleż poczciwy, co reprezentatywny dla przeciętnego zjadacza chleba. Ku swojemu zaskoczeniu z miejsca zostaje wzięty za surowego rewizora. Notable i urzędnicy wręcz wychodzą ze skóry, by przypochlebić się mu, to znaczy: siebie wybielić, innych oczernić, przekręty zaciemnić, zaś pracę na rzecz dobra wspólnego - rozświetlić.
"Na wsi" [na zdjęciu] to historia małżeństwa z dość długim stażem, które porzuca londyńską metropolię, by na prowincji ukoić skołatany związek. Od przeszłości trudno jednak uciec. Pewnego dnia Richard przyprowadza do domu młodą kobietę Rebeckę, tłumacząc, że spotkał ją przypadkiem, wycieńczoną i chorą. Zaoferował więc pomoc. Rozpoczyna się gra, w której przeszłość zaczyna krążyć coraz mocniej w toksycznym krwiobiegu małżeństwa.
Poprzez swoją historię Martin Crimp, autor sztuki, zdaje się mówić: nasze sankcjonowane szczęście, długoletnie związki nierzadko fundujemy na nieszczerości, na tworzeniu alternatywnych światów. Gdy masa krytyczna "damsko-męskiego szczęścia" zostaje przekroczona, pojawia się koszmar obłudy, cynizmu i ciemnych tajemnic. Crimp udowadnia, że istnieje coś takiego jak "polityczna poprawność małżeńska" i większość z nas jest jej zakładnikami.
