Artykuły

Pantograf, magiel - to rekwizyty ze spektakli Jerzego Grzegorzewskiego. Wystawę poświęconą zmarłemu siedem lat temu reżyserowi można oglądać w Galerii Studio.

Jerzy Grzegorzewski był dyrektorem Teatru Studio w latach 1982 - 1997 r. To tu powstały jego wybitne spektakle m.in. "Powolne ciemnienie malowideł", "Dziesięć portretów z czajką w tle", "Wujaszek Wania", "La Boheme".

Wystawa składa się z dwóch części. Pierwszą przygotowała Agnieszka Zawadowska, nowa koordynatorka Galerii Studio, możemy oglądać tu pogrupowane tematycznie fotografie. Druga to ekspozycja kilkunastu przedmiotów, charakterystycznych elementów scenografii artysty. Pantograf, części pianina, magiel - te i inne obiekty, wyrwane ze swojego codziennego kontekstu, powracając w kolejnych spektaklach reżysera stały się znakami rozpoznawczymi jego teatru. - Przedmioty u Grzegorzewskiego nigdy nie były wykorzystywane dosłownie, zawsze miały aurę tajemniczości i zagadkowości, energię, która się udzielała - opowiada Barbara Sieroslawski, reżyserka, niegdyś asystentka Jerzego Grzegorzewskiego, odpowiedzialna za tę część wystawy.

Eksponaty wybrała spośród 46 obiektów przechowywanych do dziś w Teatrze Narodowym. W 2007 roku, gdy część z nich została oficjalnie skreślona z wykazu scenografii tej instytucji, dokonała ich reewidencji - efektem prac w ramach tego quasi-urzędowego, artystycznego projektu jest album "Inwentaryzacje", również udostępniony na wystawie. Zawiera on zdjęcia oraz historię każdego przedmiotu - spis spektakli, w których odgrywał swoją rolę.

Nie wszystkie te obiekty mogły znaleźć się w Galerii Studio. - Zdecydowałam się na 17 przedmiotów. Nie był to trudny wybór, zaważyły w dużej mierze powody repertuarowe i techniczne. Cztery przedmioty są wciąż aktywne w przedstawieniu "Duszyczka" w Teatrze Narodowym, największe obiekty, takie jak dwupłatowiec "Kukruźnik", nie zmieściłyby się w przestrzeni, którą dysponujemy. - opowiada autorka ekspozycji. - Historia wszystkich tych przedmiotów powiązana jest z Teatrem Studio. Wędrując zatrzymały się tu na kilka lat i były instrumentami w bardzo ważnych przedstawieniach Jerzego Grzegorzewskiego. Później przewędrowały za reżyserem do Narodowego, odkupił je od Teatru Studio, jak sam mówił, "przemycił". Plac Teatralny to ich ostatnia stacja.

- Nasza wystawa nie jest wystawą scenograficzną - podkreśla Barbara Sieroslawski. - Uważam, że te przedmioty są dziełami sztuki. Funkcjonują również autonomicznie, odcięte od swojej przeszłości.

Wystawę oglądać można do 15 grudnia, od wtorku do soboty w godzinach 11-16 i 18-21 oraz w niedziele w godz. 12-16 i 18-21. Bilety 8zł (normalny) i 6zł (ulgowy), dla grup powyżej 15 osób - 4 zł. W czwartki wstęp wolny.