Łódź. "Tosca" jutro
"Tosca" Giacomo Pucciniego to pierwsza w sezonie premiera Teatru Wielkiego. Spektakl zostanie pokazany w Teatrze Jaracza. Partię tytułową powierzono trzem śpiewaczkom: Monice Cichockiej, Katarzynie Hołysz i Ewie Vesin.
Pod względem muzycznym "Tosca" to dzieło mocno zróżnicowane. Puccini, tworząc je, posłużył się zasadą muzycznych motywów przewodnich Wagnera. Odnajdziemy ich tu prawie 60.
Nie mniej ważnajest fabuła dzieła. "Tosca" opiera się najednym z najbardziej okrutnych librett. Spośród czwórki głównych bohaterów ani jeden nie dożywa finału. Akcja rozgrywa się w Rzymie w 1800 roku, kiedy Półwysep Apeniński był miejscem walk wojsk napoleońskich i prohabsburskich. Malarz Mario Cavaradossi decyduje się udzielić pomocy więźniowi politycznemu Cesare Angelottiemu. Zostaje za tę pomoc uwięziony i skazany na śmierć przez barona Scarpię.
Uratować go może tylko śpiewaczka Floria Tosca - ukochana malarza, o której względy zabiega bezwzględny baron. Gdy Cavaradossi zostaje zaprowadzony do izby tortur, Tosca w obawie przed utratą ukochanego zdradza kryjówkę zbiega. Scarpia pro-
ponuje Tosce targ:jeśli będzie mu przychylna, Cavaradossi zostanie zastrzelony tylko na niby. Tosca j ednak nie ufa baronowi, a cała opera -jak na konwencję werystyczną przystało - niestety nie kończy się dobrze.
Utwór zawiera wiele bardzo realistycznych, wręcz brutalnych scen, niespotykanych w operach epoki belcanta. Jakie oblicze zyska w inscenizacji Janiny Niesobskiej i Waldemara Zawodzińskiego? Odpowiedź już w sobotę.
