Artykuły

W okowach materii i ducha

"Burza" w reż. Igora Gorzkowskiego Teatru Ochoty i Studia Teatralnego Koło w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w serwisie Teatr dla Was.

Zawsze kolejna inscenizacja "Burzy" Szekspira przywołuje pytanie kim też będzie w nowej realizacyjnej odsłonie główny bohater dramatu, Prospero. Władcą? Magiem? Demiurgiem? Mędrcem? Filozofem? Doświadczonym przez los zmęczonym erudytą? Czy też może Bogiem?

Igor Gorzkowski, w skromnej, ascetycznej inscenizacji Studia Teatralnego Koło, postanowił skonfrontować tajemniczą postać ojca Mirandy przede wszystkim z Arielem i Kalibanem, co nie znaczy, że motyw zemsty i łaski jest w tym przedstawieniu najbardziej istotny. Bardziej Gorzkowskiego interesowała chęć zestawienia świata kultury ze światem przyrody i co ze styku tych dwóch rzeczywistości, a także kreatywnych możliwości ludzkiego ciała i duszy, może wyniknąć. W relacjach między pięcioma postaciami dramatu (obok wymienionych pojawia się jeszcze tylko Ferdynand) i w sposobie ich scenicznego stwarzania można odnaleźć pewne inspiracje Fellinim, których reżyser zresztą przed premierą nie ukrywał. Przywołanie "Satyriconu" (pojawienie się głowy Minotaura, potraktowanie postaci Ariela, w doskonałym wykonaniu Bartłomieja Bobrowskiego, rewelacyjnie balansującego na granicy eteryczności i cielesności) będzie chyba najbliższe interpretacyjnej wizji jaką zaproponował reżyser muzycznego "Dnia świra", choć i pewne odpryski głośnego spektaklu Korsunovasa "Miranda", szczególnie w ujęciu roli Wiktorii Gorodeckiej, da się w tej realizacji zauważyć. Wszystko, co oglądamy na scenie jest silnie podporządkowane interpretacyjnej myśli i zamierzonym tropom reżysera, logice i rytmowi spektaklu. A tworzone konstelacje nie tracą nic ze swej wieloznaczności i tajemniczości. W ten sposób spektakl zdaje się również traktować o tym jak tradycja artystyczna może prowadzić dialog z samym artystą-kreatorem i teatrem współczesnym. Gorzkowski pyta o aksjomaty, które mogłyby człowiekowi dać choćby odrobinę pewności czy też intuicyjnego przeczucia w odróżnianiu dobra i zła, materii i ducha, piękna i jego fasady, erudycji i poznania odhumanizowanego. I z tego typu związków kulturowych buduje świat fantastyczny Ariela i Kalibana, okaleczonego zimnym spojrzeniem człowieka głuchego na jakość jego mowy(bardzo dobra rola, jakby wyjęta z gliny i ziemi, Wiktora Korzeniewskiego). Konstruowanie obrazów scenicznych, ich kolejne kombinacje, przekształcania, stosowane cięcia, wynikają z ich przenikania i mieszania się ze sobą. W ten sposób "Burza" Gorzkowskiego przekazuje całą wieloznaczność i trudną do określenia naturę bohaterów; ich zespolenie ze światem roślin, materii, wody, powietrza i światła; ale także cierpienie, dokuczliwość bycia sobą i w sobie. Prospero w interpretacji Henryka Talara, skupiony przede wszystkim na słowie, pozbawiony magicznych akcesoriów swego talentu, każe i nam zadać pytanie o autentyczność naszej potrzeby w dążeniu do dotknięcia doskonałości i istoty piękna. Do zrozumienia i współczucia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji