Artykuły

Świat w rozsypce

Georg Buchner pisał "Leonce`a i Lenę" jako tekst antyromantyczny. Debiutant Michał Borczuch zauważył w nim mate­riał na antyspektakl o współcze­snych ludziach, którzy uciekają od prawdziwego życia w świat do­znań wirtualnych, a zamiast natu­ralności wybierają sztuczność. Jeśli analizować przedstawienie w kate­goriach poprawności warsztato­wej, reżyserowi można zarzucić właściwie wszystkie błędy tech­niczne: luźno rozsypane sceny, dłużyzny, niezborność, próbę opo­wiedzenia jednocześnie o zbyt wielu problemach. Jest jednak w tym spektaklu nurt, który płynie głębiej. Bohaterów Buchnera można uznać za przedstawicieli pokolenia, które właśnie wchodzi w dorosłe życie. Nieposkładany Leonce mógłby być jednocześnie współczesnym Hamletem i Werte­rem z ich odwiecznym pytaniem: szukać ideału czy konsumować? Piotr Cieślak, dyrektor Teatru Dramatycznego, umożliwił war­szawski debiut Krzysztofowi Warlikowskiemu i o nim również pisano, że się nie klei. Dziś to sa­mo spotyka Borczucha. Czyżby to wróżyło mu europejską karierę?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji