Artykuły

F.Z.K zachwycił się: "Barbarzyńcy" Maksyma Gorkiego w Teatrze Powszechnym

Jest w tej sztuce powolny rytm: poczucie przestrzeni, zapowiedź podróży kończącej się gdzieś w prowincjonalnym miasteczku, podobnie jak w tylu rosyjskich dramatach. Ale ten powolny rytm pulsuje tragedią. Organizuje widowisko porażające siłą prawdy o człowieku. Gorki podsumowuje epokę. Ukazuje rozpad feudalnych struktur przy równoczesnej totalnej kompromitacji liberalnych frazesów i "postępowych" nowinek. Gorki nie patrzy na świat przez słoneczne okulary doktora Czechowa. Nie rozgrzesza i nie usprawiedliwia nikogo i niczego. Nie wierzy w nocne dyżury sumień i nagłe nawrócenia. Ci barbarzyńcy w ogrodzie zycia muszą odejść. Świadomość ich zmierzchu, to jedyny optymizm, na jaki stać pisarza... Ranga przedstawienia w Teatrze Powszechnym jest zasługą Aleksandra Bardiniego. Ani jeden gest, ani jedna scena nie zabrzmiała fałszywie. A cóż dopiero mówić o pracy Bardiniego z aktorami; nawet potwór z serialu telewizyjnego okazał się sprawnym epizodystą. W "Barbarzyńcach" poziom gry aktorskiej budzi szacunek. Wspaniała rola Anny Seniuk, świetna Marta Ławińska, niepokojąca szlachetną barwą talentu Ewą Dałkowska, wyzbyta wreszcie babciowatej poczciwości Barbara Ludwiżanka, przejmująca banałem swej tragedii Mirosława Dubrawska, wywołująca huragany braw Joanna Żółkowska... No i panowie: Władysław Kowalski, Stanisław Zaczyk, Andrzej Szalawski, Bronisław Pawlik, Gustaw Lutkiewicz, Mieczysław Pawlikowski, Wojciech Pszoniak... Radość tym większa, iż po imponującej inauguracji linia prosta Teatru Powszechnego skłaniała do niepokoju. Dopiero Bardiniemu powiodła się obrona Pragi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji