Artykuły

Pożegnanie. August Kowalczyk

Był wybitnym aktorem, reżyserem i dyrektorem teatrów. Więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz. Kiedy żył, nie wspominano o tym. Kiedy umarł, okazało się, że był niezwykłym człowiekiem. Szlachetnym, uczynnym i wrażliwym - pisze Witold Sadowy w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Wiceprezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, przewodniczącym Krajowej Rady Polskiej Unii Ofiar Nazizmu oraz inicjatorem i przewodniczącym Fundacji Pomnika- Hospicjum miasta Oświęcimia, członkiem Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Kiedy żył, nie wspominano o tym. Kiedy umarł, okazało się, że był niezwykłym człowiekiem. Szlachetnym, uczynnym i wrażliwym. Wiele wycierpiał w życiu, nie obnosił się z tym. Wiele też zrobił dobrego. Zapisał piękną kartę w swoim życiorysie.

Przyszedł na świat w miejscowości Tarnawa Góra. Liceum Ogólnokształcące im. Króla Władysława Jagiełły ukończył w Dębicy. Kiedy wybuchła wojna, postanowił wstąpić do Armii Polskiej we Francji. Wczasie przekraczania terytorium Słowacji został aresztowany i 4 grudnia 1940 roku przetransportowany do obozu w Auschwitz. Przydzielono go do robót poza obozem przy wyładunku materiałów budowlanych i przy budowie zakładów Buna-Werke. A także przy rozbiórce synagogi w Oświęcimiu i okolicznych domów po wysiedlonych Polakach.

W roku 1942 za kontakty z polską ludnością Oświęcimia przeniesiono go do dożywotniej kompanii karnej. Kilka miesięcy później udało mu się uciec z obozu wraz z kilkoma innymi więźniami. Ukrywał się w lesie, a potem w zbożu, gdzie odnalazły go okoliczne kobiety. Dostarczyły kobiece ubranie i wskazały bezpieczne miejsce, w którym przebywał do czasu, aż wyrobiono mu fałszywe dokumenty, z którymi wyjechał na Śląsk, a potem do Krakowa. Do końca wojny jako żołnierz AK walczył na terenie Miechowic.

W listopadzie 1945 roku debiutował jako aktor w krakowskim Teatrze Rapsodycznym u Mieczysława Kotlarczyka. Związany był z nim i jego teatrem do roku 1952. Potem przyjechał do Warszawy i zaangażował się do Teatru Ludowego na Szwedzkiej. Grał w tym teatrze między innymi Bratanka w "Pannie Rosicie" Lorki w reżyserii Władysława Sheybala, Walerego w sztuce Stanisława Trembeckiego "Syn marnotrawny" w reżyserii Władysława Hańczy i Prospera w "Młynie" Lopego de Vegi.

W roku 1954 przeniósł się do Teatru Polskiego. Talent, świetne warunki zewnętrzne i piękna dykcja sprawiły, że grał niemalże w każdej sztuce. Juliana Salviati w "Lorencacciu" Alfreda de Musseta w reżyserii Edmunda Wiercińskiego, Władysława Czcrnoskalskiego w "Rozbitkach" Blizińskiego w reżyserii Karola Borowskiego, Gellesa de Rais w "Świętej Joannie" G.B. Shawa, Don Alonsa w "Don Juanie" Moliera - kolejnej inscenizacji przygotowanej przez Bohdana Korzeniew-skiego w roku 1957 ze Stanisławem Jasiukiewiczem w roli tytułowej.

W Sali Kongresowej wystąpił gościnnie jako Brat Ladwenu w "Skowronku" Anouihla z plejadą najwybitniejszych aktorów u Czesława Szpakowicza, który ten spektakl reżyserował. Potem grał Doktora w"Latającym chłopcu" Szaniawskiego i Cesaria w "Beatrix Cenci" Juliusza Słowackiego w reżyserii Jana Kreczmara, Księcia Kornwalii w "Królu Learze" Szekspira u Zygmunta Hiibnera i w "Śmierci gubernatora" Leona Kruczkowskiego u Kazimierza Dejmka.

W latach 1962-1966 byl dyrektorem Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie, a od roku 1968 do 1981 dyrektorem i kierownikiem artystycznym Teatru Polskiego w Warszawie. Najgłośniejsze przedstawienie w tym okresie wjego reżyserii to znakomita śpiewogra Ernesta Brylla "Na szkle malowane". Spektakl cieszył się obłędnym powodzeniem. Kolejną sensacją za jego dyrekcji byl "Faust" Goethego w reżyserii Józefa Szajny. W czasie premiery zacięła się żelazna kurtyna i trzeba było przerwać przedstawienie. Po premierze mówiono, że to zemsta zza grobu autora, który był przerażony tym, co Szajna zrobił z jego "Faustem". Sam Kowalczyk poza sztuką Brylla reżyserował między innymi "Lilię Wenedę" Juliusza Słowackiego z Jolantą Wolłejko w roli Lilii Wenedy i Elżbietą Barszczewską jako Rosą i w roku 1979 "Marię Stuart" Fryderyka Schillera z Elżbietą Barszczewską w roli Marii i Niną Andrycz jako Elżbietą.

W swoim bogatym dorobku artystycznym w teatrze miał też na swoim koncie liczne role w Teatrze Telewizji i w Teatrze Polskiego Radia. Grał w filmach "Piątka z Ulicy Barskiej", "Pokolenie", "Kwiecień", "Barwy walki", "Epilog norymberski", "Sekret Enigmy" oraz w wielu innych, w serialach telewizyjnych "Stawka większa niż życie", "Chłopi", "Janosik", "Wielka miłość Balzaka" i "Polskie drogi",

Po przejściu na emeryturę usunął się w cień. Niewiele się o nim słyszało. Dopiero ostatnio zaczęły dochodzić wieści, że jest chory i dzielnie się zmaga z chorobą nowotworową. Zmarł w Oświęcimiu, W hospicjum, które było jego dziełem, darem i podziękowaniem byłych więźniów obozu Auschwitz dla mieszkańców Oświęcimia, którzy nieśli im pomoc wczasie wojny i okupacji niemieckiej. Odszedł 29 lipca 2012 roku. Pochowano go na warszawskich Powązkach. Z wielkim żalem żegnał go ambasador Niemiec, dziękując zajego ogromny wkład w pojednanie polsko-niemieckie.

Zegnam go i ja z wielkim smutkiem. To niemalże ostatni z naszego pokolenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji