Bella, moja miłość
O musicalu "Bella. The Colour of Love/Kolor miłości" prezentowanym na IX Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera pisze Hanna Kłoszewska z Nowej Siły Krytycznej.
"Jego niebieskie oczy" - oto słowa długo rozbrzmiewające w głowie po obejrzeniu monodramu znanej i cenionej aktorki Theresy Tovy, która podczas Festiwalu Warszawa Singera formie musicalu opowiedziała historię miłości artysty Marca Chagalla i jego muzy i żony - Belli. W obrazku otwierającym spektakl, aktorka łudząco przypomina Bellę Rosenfeld z obrazu "Bella z białym kołnierzykiem". Wrażenie podobieństwa zostaje spotęgowane przez wizualizacje dzieł artysty, które towarzyszą malowanej głosem i gestem aktorki opowieści o miłości.
Obrazy tworzą skromną scenografię. Minimalizm zostaje wypełniony przez niezwykle żywiołową grę artystki. Na podziw zasługuje nie tylko znakomity głos Tovy, ale też ogromna energia i siła, którą wnosi ze sobą na scenę.
Podczas spektaklu przechodzi metamorfozę: z młodej niewinnie zakochanej dziewczynki przemienia się w silną kobietę, wspierającą swego utalentowanego mężczyznę. Artystce udaje się zachować prawdę, delikatność i urok granej postaci - widownia dosłownie nie można oderwać od niej wzroku.
Całości znakomicie dopełnił akompaniament Matta Herskowitza, którego publiczność miała przyjemność oglądać na tej samej scenie już dwa dni wcześniej. Wspólnie z Tovy stworzyli niepowtarzalny klimat, który pozwolił widowni rzeczywiście przenieść się w świat obrazów i kolorów Chagalla oraz jego największej miłości - Belli.
