Artykuły

Tylko statek

W Teatrze Powszechnym rewelacja "Spiskowców" według powieści Conrada, przez wiele miesięcy komplety i nadkomplety widzów, w adaptacji TV obejrzały to miliony. Trudno pojąć, że powieść "W oczach Zachodu", według której tę adaptację przygotowano, od czytelnika polskiego trzymana była na odległość taką, jakby to była nie powieść dziewiętnastowieczna, tylko bomba. Rzeczywiście, na samym początku następuje straszliwy wybuch bomby. Rzucona przez zamachowca Haldina, zabija nie tylko carskiego policmajstra, ale także część ulicznego tłumu, przy czym złowrogie konsekwencje tego wybuchu, jak kręgi na wodzie, będą się rozchodziły do końca, sięgając daleko poza granice Rosji.

Zamach udał się, jednak Conrad ma wątpliwości, czy generalnie się opłacił. Podejrzliwie przygląda się rewolucjonistom, anarchistom, tudzież sympatykom oczami, w których maluje się zgryźliwość, a o których twierdzi, że są to oczy Zachodu, konkretnie angielskiego nauczyciela języków, który jest narratorem. Na Wschodzie z aprobatą wyrażonych tu poglądów - nie za dobrze, wydawać by się więc mogło, że książka z miejsca zyska uznanie na Zachodzie zwłaszcza że to powieść szpiegowska i sensacyjna. Otóż nie, Anglicy wykazali zainteresowanie małe, "wewnętrzne, sprawy rosyjskie" ich nie obchodziły, krytyk angielski uznał, że to najlepsza powieść Conrada, ale nie rozumiał: po co została napisana: zamachowca trzeba było skazać niezwłocznie, problem może tu widzieć tylko ktoś ze Wschodu. Rzucono się wytykać Conradowi wschodnie, a nawet żydowskie pochodzenie, bo czy inaczej wpuściłby do książki tylu podejrzanych o komunizm? Książka zrobiła plajtę, wierzyciele zacieśnili krąg, Conrad w panice, ciężko chory na nerwy, musiał błyskawicznie dostarczyć czegoś strawniejszego; myślał nawet, żeby napisać jakąś śpiewogrę, do czego szczęśliwie nie doszło.

*

Ale właściwie kto tu jest komunistą? Haldin? Nie wiem, bo policja zabiera go już z pierwszych kartek, ledwie mignął jego kosmaty kożuch, przewiązany rzemieniem, i papacha. Poglądy objaśnić nie bardzo miał czas. Wiadomo tylko, że chciał postępu i prawdy oraz sprawiedliwości Bożej dla prześladowców ludzkiej godności. Słusznie, jednak mało konkretnie: credo w tym duchu słyszy się także w Ameryce podczas kampanii wyborczej. Któż nie chciałby dóbr tak ogólnikowych? Jeśli chodzi o argumenty, znacznie więcej daje ich czarny charakter i cyniczny szpieg Razumow, który Haldina wydał policji.

Razumow chce porządku i kariery urzędniczej, którą powinien zrobić, bo wyróżnia się "chłodną i wysoką inteligencją". Uważa, że "Haldin to rozbicie [...] Lepiej, aby cierpiały tysiące, niż aby cały naród miał się stać rozczłonkowaną masą, bezradną, jak pył na wietrze". Idąc wydać Haldina uważa się za dobroczyńcę ludzkości, a kiedy zostaje szpiegiem

- prawie za męczennika.

W powieści najwięcej miejsca zajmuje szpieg, Haldin - najmniej: po paru akapitach zostaje nazwisko-symbol. Co dokładnie symbolizuje - nie wiadomo. Nazwiskiem Haldina, jak sztandarem, wymachuje przez resztę tekstu grupa emigrantów, uważających się za komórkę rewolucyjną. W tej komórce przebywa stale stara sfiksowana arystokratka, Madame de S. Błaga Razumowa o jakąś robotę, byle niebezpieczną: musi udowodnić szpiclowi, że jako rewolucjonista może on na nią liczyć.

Madame, nazwana w powieści egerią "rosyjskiego Mazziniego", czyli Piotra Iwanowicza, ma "wymalowaną twarz, skrzeczący głos, szponiaste palce, połyskujące kosztownymi pierścionkami", świat uważa za "plugawą kupę nieprawości", w sprawach polityki wierzy w działanie sił nadprzyrodzonych, w związku z czym cała komórka, której przewodniczy, zajmuje się spirytyzmem. Program polityczny Madame de S.: "skończyć z tymi złodziejami". "Złodzieje" to dawniejsi bywalcy jej salonu, którzy ją okradli, a razem z nimi wszelkie plugastwo, które należy zniszczyć. "Jeśli chodzi o wytępienie - twierdzi - to w Rosji istnieje jedna tylko klasa, którą należy wytępić. I tu klasa składa się z jednej tylko rodziny. I tę rodzinę trzeba wytępić... znikąd nadziei, chyba ze wykończy sią tych wszystkich ludzi z nazwiskami." Program pozytywny Madame de S.: "uduchowić niezadowolenie ludzi". O Piotrze Iwanowiczu, rezydującym z nią w siedzibie komórki w charakterze proroka rewolucji, służbowo-prywatnego wyznawcy, twierdzi ona, że "jest straszliwym despotą. Jakże bez tego mógłby być przywódcą? [...] nie dba o nikogo". Jak na apostoła rewolucji ten Iwanowicz predyspozycje ma nie za duże, bo i "wygląd napiętnowany oznakami jakiejś zdradliwej, dziedzicznej choroby", i program, z którego inteligencję i klasę robotniczą wyklucza jako męty: "Żadna poważna akcja - oznajmia - nie może zrodzić się wśród mętów narodu. [...] Mogę panu powiedzieć, co nie jest mętami: szlachta i chłopstwo".

Skoro Conrad twierdzi, że książka jest o rewolucjonistach, szukam choćby jednego. Jest tu "znakomitość wojującej rewolucji, grubas o piskliwym głosie i przepoconych kosmykach na tłustym karku, wykonawca wyroków...". Reszta "komórki" to wiecznie przerażona pokojówka Madame, nieco zdziczała i w strzępach odzieży. Pozostawałyby dwie sympatyczki, panie Haldin, szlachetne, ale niezrzeszone i tak anielsko naiwne, że chyba rewolucji nie zrobią, tudzież kilka osób w podróży, pojawiających się znienacka, żeby wszczynać na ulicy bardzo długie dyskusje. Conrad był małomównym odludkiem, na bohaterów wybierał osoby milczące, toteż gadulstwo zwolenników postępu w tej książce sprawia wrażenie groteskowe, zwłaszcza że uporczywie czczą szpicla Razumowa, biorąc go za ucieleśnienie rewolucyjnych cnót.

Szpicel załamuje się wreszcie, ma dość szpiclostwa, w które go wepchnął przypadek, czyli Haldin, szukając schronienia w jego mieszkaniu. Skruszony i kajający się - oddaje się w ręce komórki. Komórkowie-wielkolud bierze go w łapska, i wypuszcza z nich kalekę. Komunista? Ależ nie, też szpicel. Kto go demaskuje? Były szpicel. Kto tu, u diabła, jest komunistą? Madame-spirytystka?

Między bohaterami książki wyboru dokonać trudno, trzeba by wybierać między głupotą a łotrostwem, gdyby to nie było tak wymieszane. Zostaje kwestia wyboru narodu, u Conrada bardzo istotna. Razumow nie należy do nikogo, ale nie jest w stanie wyprzeć się narodu, utożsamia się z nim całkowicie. Generalnie chodziłoby o wybór między Słowiańszczyzną a Zachodem, Rosją a Zachodem. Rosji Conrad nie wybiera, choćby z powodu szczerości: wiadomo, że lubił blagę; szczerość zostawiał dzieciom.

Razumow mówi: "My jesteśmy Rosjanami. To znaczy - dziećmi, to znaczy - szczerzy, to znaczy - cyniczni, jeśli pan woli... My, Rosjanie, z reguły jesteśmy zbyt gadatliwi". Nie, tu Conrad nie zawinie, choć jest zafascynowany olbrzymim cieniem rosyjskiego życia, rajem dla romantyków z rodzaju ponurych, do jakich należał mimo angielskich fajek i melonika. Może chodzi o wyznanie miłości do Anglików, do Zachodu? Wątpliwe. Za dużo tu szyderstw z pewnych siebie "wyborców, wybieralnych, oświeconych", przed drukiem oryginału było ich jeszcze więcej. Nie, Zachód to manekin, mentalność kupiecka, Conradowi - z jego egzotyką, jego honorem i romantyzmem - odpowiadać taki nie może.

*

Każdą książkę Conrada po brzegi wypełnia żywioł - potężny, nieobliczalny, Zazwyczaj bywa tu morze; tu jest to podmywająca warowne brzegi systemu fala rozgoryczenia. Żywioł. Ale kiedy Conradowi mówiono, że gloryfikuje morze, że je wielbi, trząsł się z pasji: nie kocha morza! Nie chce żywiołu! Kocha statek, małą, kruchą konstrukcję, samotną wśród oceanu - zwodniczego narkotycznego, ze skłonnością do nagłych sztormów. W książce "W oczach Zachodu" nie ma morza, żywioł to ludzie, roztrącające się ludzkie ławice fala przeciw fali. Conrad nie czuje przynależności Wschód go drażni, Zachód pozostał obcy. Czy w ogóle ceni "ludzi"? Jakiego typu, z jakiej grupy? Człowieka przy którym zostaje, wymyśla sam: model wyniosły i nierentowny, jak żaglowce, jak sen o statku. Majak senny, który ławicom czytelników pomaga zacząć dzień.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji