Artykuły

Powrót do źródeł (rozmowa z reżyserem Zbigniewem Markiem Hassem)

W mikołajkową sobotę dzieci otrzymają od Teatru im. Stefana Jaracza prezent - premierę bajki "W zielonej krainie OZ" w reżyserii Zbigniewa Marka Hassa, z muzyką Władysława Igora Kowalskiego, scenografią Bogusława Cichockiego i chore­ografią Jacka Tomasika.

- "W zielonej krainie Oz" to czwarta bajka realizowana przez pana w naszym teatrze. Co jest w tym gatunku tak szczególnego, że najchętniej się­ga pan do literatury dla naj­młodszych?

- Spotkanie z bajką na scenie jest dla mnie za każdym razem okazją do podwójnego powrotu ku pewnym początkom. Z jednej strony to nostalgiczne przypo­mnienie pięknego i czystego świa­ta prostych wartości i szlachet­nych idei, którymi żyliśmy kiedyś jako dzieci, a które, niestety, nie zawsze towarzyszą nam w doro­słym życiu. Taki powrót, choćby na chwilę do dziecięcej wyobraźni i oczywistych podziałów na dobro i zło, prawdę i fałsz, buduje opty­mistyczny nastrój, porządkuje hie­rarchię wartości, przywołuje zapo­mniane emocje. Z drugiej strony praca nad bajką jest zawsze powrotem do pew­nych elementarnych zasad rzą­dzących sztuką teatru. Jako reży­ser muszę szczególnie pamiętać o wyrażeniu struktury dramatur­gicznej utworu w czystej, komuni­katywnej formie, jednocześnie na tyle urozmaiconej i frapującej, aby widz ani na moment nie odwracał uwagi od akcji scenicznej. Aktor z kolei musi przenieść poza rampę prawdę granej przez siebie posta­ci. Musi ją tak uwiarygodnić, zna­leźć taki sposób porozumienia z dzieckiem, aby niepostrzeżenie weszło ono w inny, tajemniczy, zaczarowany świat. Pamiętajmy, że taki właśnie sposób komunika­cji leżał u podstaw teatru. Może był trochę naiwny, ale to jemu właśnie zawdzięczamy magię sceny, która przetrwała wieki. Ten powrót do źródeł jest naprawdę ciekawym doświadczeniem, dlate­go praca nad bajką to dla wszystkich taka frajda, ale też - nie za­pominajmy - ogromny wysiłek.

- Zwłaszcza, że aktorzy mu­szą zawsze liczyć się z nieprzewi­dywalną, spontaniczną reakcją dzieci.

- To prawda, dlatego w na­szym przedstawieniu bierze udział bardzo doświadczony i sprawny zespół, który lubi, nie po raz pierwszy zresztą, pracować dla młodej widowni. W tej opowieści o czarodzieju Ozie jest wiele miejsc, w których dzieci biorą udział w akcji, wręcz mogą wchodzić na scenę. Trzeba mieć sporo wyobraźni i intuicji, aby zrozu­mieć reakcje widowni i jeszcze ją zachęcić do wspólnej zabawy. Wszystkim nam chodzi o to, żeby z teatru dzieci wyniosły jak naj­więcej niepowtarzalnych przeżyć.

- Ta wersja, starannie przez pana wybrana, ma szansę do­starczyć widzom wielu wrażeń zarówno od strony dramatur­gicznej jak i wizualnej. Proszę o tym opowiedzieć.

- "W zielonej krainie Oz" to jedna z wielu adaptacji powieści Franka Bauma, z których najbardziej chyba znana jest wersja fil­mowa. Ja wybrałem tekst, w któ­rym Małgorzata Goraj, Ernest Bryll i Jan Skotnicki od razu wprowadzają dzieci do wszyst­kich czarodziejskich krain, przez jakie musi przejść czwórka przy­jaciół, aby dotrzeć do Oza. Ich przewodnikiem jest dziewczyn­ka Dorotka, opowiadająca dzie­ciom swoją historię tak, jakby była jednym z nich. Ten skrót dramaturgiczny wydał mi się najbardziej interesujący, bo­wiem już na początku wyzwala dziecięcą wyobraźnię. Za te­kstem idzie zatem od razu znak plastyczny - barwna scenogra­fia tak zakomponowana przez Bogusława Cichockiego, aby mogła szybko przenosić widzów w różne, zaczarowane miejsca. Akcja zmienia się szybko, na scenie pojawia się mnóstwo no­wych postaci w kilkudziesięciu oryginalnych kostiumach. Śla­dem dekoracji podąża ruch, ta­niec i muzyka. W naszej bajce znalazła się rekordowa ilość ła­two wpadających w ucho piose­nek - aż 20, do których muzykę skomponował Władysław Igor Kowalski a nasz kierownik mu­zyczny Inna Andrejewa dokona­ła aranżów i czuwała nad nagra­niem. Udało mi się też pozyskać do współpracy znakomitego cho­reografa Jacka Tomasika, które­go talent, ceniony w wielu pol­skich teatrach, gwarantuje bo­gactwo ruchu scenicznego i układów tanecznych.

- Nie pozostaje nam nic in­nego jak zaprosić dzieci na go­dzinę 17 do teatru, gdzie nieza­leżnie od premierowego przed­stawienia czeka na nie jeszcze wiele innych niespodzianek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji