Artykuły

Wbrew

Nazwałem ich sobie - święci. Siedzę ostatnio trochę w "Żywotach świętych" Skargi. To dlatego. I się przydało w temacie wołyńskim. Bo przygotowujemy teraz razem z Ukraińcami w Charkowie rzecz o Wołyniu - pisze Artur Pałyga w felietonie dla e-teatru.

Tadeusz Hołówko, poseł na Sejm II RP. Lata dwudzieste. W całej Europie kluje się bestia, rośnie nacjonalizm. Również w świeżutkiej, odrodzonej Rzeczpospolitej, wielonarodowej, wielokulturowej, endecy i chadecy intensywnie pracują na rzecz poniżania innych narodów Rzeczpospolitej niż polski. Wszystkie mniejszości mają być absolutnie podporządkowane polskiej dominacji. Wbrew konstytucji, wbrew piłsudczykom. Często nie przyjmują do wiadomości istnienia narodu ukraińskiego. Nie ma narodu ukraińskiego. To są Polacy, którzy mówią gwarą ruską. Tylko niewielka grupka inteligentów wyrodzonych robi prostemu ludowi wodę z mózgu i wmawia im, że są ukraińskim narodem. Należy im się przeciwstawić.

Następuje intensywna polonizacja Ukraińców, na wzór Bismarckowskiej germanizacji Polaków. W ciągu dziesięciu lat zostaje zlikwidowanych ponad dwa tysiące szkół ukraińskich. Nie ma zgody na powołanie ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie. Ukraińcy nie mogą awansować, nie mogą zajmować stanowisk kierowniczych. Wbrew konstytucji zapewniającej równość i pełnię praw obywatelskich wszystkim narodom RP. A mieszka wtedy w Polsce około 5 milionów Ukraińców, 16 procent całej ludności RP. Nie mają żadnej szkoły wyższej. Ukraińskie organizacje kulturalne są zamykane, gazety konfiskowane. Ukraińcy mają być w Polsce tanią siłą roboczą.

I tak jak polska inteligencja pod zaborami, tak ukraińska inteligencja buntuje się. Z takiej zbuntowanej inteligencji wywodzi się Stefan Bandera. Narasta wrogość. Podziały zaostrzają się. Wszystko to świetne podłoże dla naszego idola N. Dla Pana Nacjonalizmusa.

Poseł Tadeusz Hołówko ostro krytykuje publicznie politykę władz polskich wobec Ukraińców. Mówi:

"Województwa wschodnie i wschodnia Galicja zostały oddane łup niedołężnej i głupiej biurokracji, która swe rządy oparła na konfiskatach pism, zamykaniu stowarzyszeń, tamowaniu życia kulturalnego, politycznego i społecznego Ukraińców i Białorusinów. Słowem, faktyczne rządy spoczęły tam w rękach policji i prokuratorów. Bezmyślna polityka pcha Polskę ku przepaści, bo milionowe masy zaczynają nienawidzić nie tylko głupiej i brutalnej biurokracji, ale i samej państwowości polskiej."

Powstaje OUN, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Młodzi inteligenci podłapujący najnowsze myślowe trendy europejskie (faszyzm). Chcą wyzwolić Ukrainę spod zaborów. Organizują sabotaże, posuwają się do zamachów, podpalają, niszczą.

Dla Polaków jesteśmy wrogami, więc Polak to nasz wróg.

Rząd polski postanawia dać im popalić. Na siłę odpowiedzieć siłą. Logika cepa. Dziesięć tygodni trwa pacyfikacja ukraińskich wsi - aresztowania, wysiedlenia, rekwizycje.

Zeneida Zamoyska wspomina:

"Polskie wojsko brutalnie pacyfikowało ukraińskie wsie. Słynne -tulipany- nie należały do rzadkości. Dziewczęta ukraińskie wieszano za nogi i wtedy spadające spódnice przypominały tulipany."

Dać im popalić. Pokazać siłę. Poniżyć. Efekt tego pokazu siły był taki jak zawsze, jak przy wszystkich tego typu pokazach siły. Szeregi OUN gwałtownie rosną. Ci, którzy do tej pory uważali ich za ekstremistów, teraz widzą w nich swoich jedynych obrońców. Panuje atmosfera rozpalającej się antypolskiej rebelii. Odpowiedzią na to są jeszcze bardziej napastliwe i agresywne wypowiedzi endeków i ich sympatyków, i już nie tylko ich, bo się nakręciło, rozpaliło, rozszerzyło, rozlało.

Na tym tle publiczne nawoływania posła Hołówki do polskiego rządu, do rodaków Polaków, aby się opamiętali, wytykanie błędów, krytykowanie, mówienie o konieczności polsko-ukraińskiego porozumienia jest szczególnie drażniące, nie na miejscu, głupie.

- Człowieku, nie widzisz, co się dzieje? Oni nas nienawidzą.

- To dajcie im okazję was nie nienawidzić, jeśli chcecie, żeby z wami żyli w jednym państwie.

29 sierpnia 1931 roku młodzi ukraińscy chłopcy z OUN przeprowadzili udany zamach w Truskawcu. Zabili Tadeusza Hołówkę.

- No i dostał, co chciał, obrońca Ukraińców - kiwali z politowaniem głowami polscy narodowcy.

- On nas rozbrajał ideologicznie - wyjaśniali ukraińscy OUN-owcy. - Z endekami sprawa była jasna, my tu, oni tam. Hołówko rozmywał podziały.

Rzesza ludzi odprowadzała trumnę ze zwłokami Tadeusza Hołówki. To mój pierwszy wołyński święty. Od rozmywania podziałów.

Cytaty i informacje z książki Grzegorza Motyki "Od rzezi wołyńskiej do akcji Wisła".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji