Artykuły

Mikroopera przy plaży

- Oryginalny tekst jest normalnym tekstem dramatycznym, ale od początku czułem, że chcę go inscenizować w formie spektaklu muzycznego. W spektaklu nie ma arii i duetów w klasycznym rozumieniu, aktorzy śpiewają czy melorecytują tekst napisany prozą - mówi reżyser ANDRÉ HŰBNER-OCHODLO przed premierą spektaklu "Superman nie żyje" w Teatrze Atelier w Sopocie.

Sezon letni w Sopocie może kojarzyć się z wieloma rozmaitymi typami aktywności, dla teatromanów synonimem lata jest z pewnością Teatr Atelier. Scena założona i prowadzona do dzisiaj przez sopocianina z wyboru, człowieka renesansu Andre Hübnera-Ochodlo [na zdjęciu]. Andre jest pieśniarzem, aktorem, reżyserem, dyrektorem sceny, tłumaczem, by wymienić tylko jego główne profesje. Dziś będzie można spotkać się z nim jako reżyserem prapremiery polskiej. Począwszy od dzisiaj aż do najbliższej niedzieli w Teatrze Atelier będzie można oglądać sztukę austriackiego autora współczesnego Holgera Schubera "Superman nie żyje", opatrzoną intrygującym podtytułem "trans-operowy striptiz dusz".

- Oryginalny tekst jest normalnym tekstem dramatycznym, ale od początku czułem, że chcę go inscenizować w formie spektaklu muzycznego - mówi Hübner-Ochodlo. - Razem z kierownikiem muzycznym naszego teatru Adamem Żuchowskim poszukiwaliśmy formy muzycznej i za najbardziej pasującą do tekstu uznaliśmy operę współczesną. W spektaklu nie ma arii i duetów w klasycznym rozumieniu, aktorzy śpiewają czy melorecytują tekst napisany prozą.

"Superman nie żyje" jest przykładem teatru kameralnego, sztuka jest napisana dla dwóch osób, obsady dopełnia tancerz. Bohaterowie - Luise i Karl - są młodymi fanami komiksów. Dziewczyna wielbi produkcje DC Comics, chłopak Marvela, co oznacza, że znajdują się w całkowicie przeciwnych, nastawionych wrogo wobec siebie obozach. To nie przeszkadza im związać się ze sobą i wzajemnie uzależnić się od substancji psychoaktywnych.

Są leki, po których można poczuć się jak superbohater. Dają iluzję potęgi, ale oczywiście nie pomogą w zatrzymaniu gołymi rękoma autobusu, co dla Supermana jest fraszką. Obszerne fragmenty tekstu są monologami wygłaszanymi podczas sesji terapii uzależnień, jednak trudno w "Superman nie żyje" widzieć dydaktyczną śpiewogrę wymierzoną w narkomanię. To zdecydowanie coś więcej, także dzięki aktorom Marcie Honzatko i Maciejowi Półtorakowi oraz tancerzowi Jackowi Krawczykowi.

Premiera odbędzie się 7 lipca, wszystkie wcześniejsze spektakle są przedpremierowe.

Teatr Atelier, al. Mamuszki, Sopot, godz. 19.30.

Na dzisiejszy spektakl bilety normalne w cenie 40 zł, na sobotnią premierę - 70 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji