Artykuły

Białystok. Agnieszka Korytkowska-Mazur dyrektorką Teatru Dramatycznego

- Mam podlaskie korzenie i od pewnego czasu obserwuję to miejsce, które siłą rzeczy jest mi bliskie. Ten teatr zasługuje na solidny, spójny program oparty na współczesnej dramaturgii - mówi.

Może zastąpić Piotra Dąbrowskiego. Agnieszka Korytkowska-Mazur prawdopodobnie będzie kierować Teatrem im. A. Węgierki w Białymstoku. Komisja konkursowa wybrała ją spośród 13 kandydatów. Teraz rekomendację musi zatwierdzić zarząd województwa.

Mam podlaskie korzenie i od pewnego czasu obserwuję to miejsce, które siłą rzeczy jest mi bliskie. Ten teatr zasługuje na solidny, spójny program oparty na współczesnej dramaturgii. Na razie jest w Polsce miejscem nieco zapomnianym. Bardzo chciałabym, by wszedł w orbitę ogólnopolską, otwierał się na świat - mówi Agnieszka Korytkowska-Mazur, kandydatka na stanowisko szefa Teatru Dramatycznego w Białymstoku. - Szczególnie zależy mi na ścisłej współpracy z innymi placówkami. Zespół ma ogromny potencjał, grzechem byłoby niewykorzystanie energii tego miejsca i ludzi.

We wtorek, 5 czerwca wicemarszałek województwa Jacek Piorunek zarekomendował kandydaturę pochodzącej z Łomży reżyserki teatralnej marszałkowi. Komisja konkursowa przez dwa dni prowadziła rozmowy z kandydatami.

- Po wnikliwym poznaniu dorobku artystycznego i wizji prowadzenia teatru, zaprezentowanych przez 13 kandydatów, komisja zdecydowaną większością głosów postanowiła, że zarządowi zostanie przedstawiona kandydatura Agnieszki Korytkowskiej-Mazur - relacjonuje Jan Kwasowski, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego.

O jej powołaniu zarząd województwa zadecyduje prawdopodobnie we wtorek. Wtedy mają być omówione m.in. szczegóły zatrudnienia. Nowa dyrektor ma objąć obowiązki od 1 lipca.

- Komisja konkursowa, do której mam pełne zaufanie, wybrała najlepszą, jej zdaniem, osobę na to stanowisko - mówi Jarosław Dworzański, marszałek województwa. - Nie mam powodu by nie zaakceptować tej kandydatury.

Wśród kandydatów był obecny dyrektor teatru Piotr Dąbrowski, którego kontrakt kończy się 30 czerwca. Początkowo marszałek chciał powołać go na kolejną kadencję bez ogłaszania konkursu. Jednak nie zgodził się na to ani ZASP, ani minister kultury.

- Nie mam przygotowanego planu awaryjnego, nie spodziewałem się, że sprawa tak się zakończy. Podczas przesłuchań konkursowych zostałem zaatakowany przez związkowców, którzy zarzucali mi sprawy wyssane z palca - nie kryje żalu Piotr Dąbrowski. - Przykro mi, że po 10 latach muszę odejść z Białegostoku, miasta, w którym niemalże się zakochałem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji