Artykuły

Wrocław. W lecie grają tylko sceny niezależne

Niezależne wrocławskie teatry działają pełną parą - także w wakacje Teatry państwowe zamknęły swoje podwoje, nim ostatni uczeń opuścił szkolne progi ze świadectwem. Chyba na dorosłych widzów dzisiejszy teatr w ogóle nie liczy. Honoru domu Melpomeny bronią niezależne grupy teatralne, które zdominowały część Wrocławia Non Stop.

Dziś [30 czerwca] ostatni raz Teatr Formy Józefa Markockiego opowie groteskową historię samotnego polonisty Stanisława Z., który przeszkadza sąsiadom (godz. 22, pasaż Pod Błękitnym Słońcem). Przez cały lipiec będzie grał Teatr Zakład Krawiecki.

Długą noc zafundowała swoim sympatykom Scena Witkacego animowana przez Sebastiana Majewskiego. Zaczęło się od spektaklu "Kamienica. Das Haus" Andreasa Pilgrima i przywołującego historię miłości młodziutkich sąsiadów mieszkających na rogu ulic Świętokrzyskiej i Prusa w Breslau. Akcja toczy się tuż przed II wojną światową. Ona jest Niemką, a on Żydem. Drugim spektaklem było "Na zachód od Sao Paulo".

Bohaterką jest Erika Strasser, która przechodzi przez Breslau, a potem Wrocław w linii prostej. W spektaklach animatora Sceny Witkacego grają słuchacze studium animatorów kultury czyli popularnej SKIBY. Wszystkie działania artystyczne tej interesującej grupy wiążą się z zapomnianą dzielnicą Wrocławia - Nadodrze.

Na zdjęciu: "Zona" w Teatrze Zakład Krawiecki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji