Artykuły

Jestem podobny do Korczaka

- Praca nad tą rolą będzie trudna. Widz musi otrzymywać wrażenie, że grana przez mnie postać jest pełna spokoju. Spokój osiągany jest także m.in. przez frazę. A utrzymanie tego będzie akurat trudne, bo ta muzyka jest specyficzna - mówi TOMASZ STECIUK o swojej tytułowej roli w musicalu "Korczak", przygotowywanym przez Operę i Filharmonię Podlaską.

Grał Upiora w Operze, dubbingował Prosiaczka i dziesiątki innych postaci, teraz w Białymstoku zagra Korczaka. Tomasz Steciuk [na zdjęciu], wokalista, aktor filmowy, musicalowy, teatralny i dubbingowy wystąpi w długo wyczekiwanym musicalu, przygotowywanym przez Operę i Filharmonię Podlaską. Po wizycie w nowym gmachu jest olśniony jego możliwościami.

"Korczak" to drugie po "Strasznym Dworze" najważniejsze widowisko przygotowywane przez białostocką operę w tym roku. Obecnie trwają intensywne próby. Musical ma mieć podwójną obsadę - zarówno dziecięcą (występuje w nim blisko 40 podopiecznych Doktora), jak i tę starszą (złożoną z jego współpracowników). Korczaka zagra Tomasz Steciuk oraz Damian Aleksander (obaj panowie są gwiazdorami Teatru Muzycznego Roma w Warszawie, tam też zdarza się im grać tych samych bohaterów w dwuobsadowych spektaklach).

"Korczak" w kwestii repertuarowej to dla opery obecnie sprawa priorytetowa. To właśnie Białystok zrobi polską premierę tego widowiska (premiera europejska odbyła się w ub.r. w Rose Theatre Kingston w Londynie, od którego białostocka placówka zakupiła licencję i ma prawo do wystawiania go w krajach ościennych). Co istotne, mamy właśnie Rok Korczaka. W związku z tym premiera pełnej wersji musicalu ma się odbyć w połowie sierpnia. Wcześniej, 5 sierpnia, wersja koncertowa zostanie zaprezentowana w Treblince. Pojedzie tam blisko stu wykonawców z Białegostoku: kilkudziesięcioosobowa grupa dzieci odtwarzających postaci wychowanków Doktora, soliści, muzycy z orkiestry.

***

Rozmowa z Tomaszem Steciukiem [na zdjęciu]:

Monika Żmijewska: Rola Korczaka to duże wyzwanie?

Tomasz Steciuk: - Jak do tej pory udawało się mi grać role o bardzo dużej rozpiętości. Dubbingowałem postaci w kilkudziesięciu animowanych filmach dla dzieci, grałem w spektaklach muzycznych, takich jak choćby "Nędznicy", "Upiór w Operze", "Koty", Romeo i Julia", "Miss Saigon", występowałem w serialach telewizyjnych. Na tym tle Korczak okazuje się jednak być bardzo trudną rolą. I nie chodzi już nawet o wokal, co o rys charakterologiczny bohatera. To musi być prawdziwa postać, musi wzruszać widzów swym wnętrzem. Jestem dużo młodszy od swego bohatera, muszę znaleźć w sobie jego spokój i opanowanie i wyciągnąć to na zewnątrz. Dobrze, że fizycznie pasuję do postaci. Ale praca nad tą rolą będzie trudna. Widz musi otrzymywać wrażenie, że grana przez mnie postać jest pełna spokoju. Spokój osiągany jest także m.in. przez frazę. A utrzymanie tego będzie akurat trudne, bo ta muzyka jest specyficzna. Mam nadzieję jednak, że wszystko się uda.

Jak ocenia pan libretto?

- Przeczytałem je uważnie. Narzuca prawdopodobieństwo historyczne i nie pozwala na za dużą odskocznię. Ale to akurat dobrze. W przypadku takich postaci jak Korczak myślę, że trzeba się ściśle trzymać prawdy historycznej.

Sięgnie pan po jakieś wzorce?

- Obejrzałem film Andrzeja Wajdy z genialną rolą Wojciecha Pszoniaka. Świetnie zagrana postać. Na pewno będzie dla mnie dużą inspiracją, bo trzeba czerpać z dobrych wzorców. Oczywiście musical jest formą dość skrótową i trzeba o tym pamiętać. Dlatego też wymaga olbrzymiej pracy.

Zwiedził pan już gmach opery. I...?

- Budynek robi nieprawdopodobnie wrażenie. Ta skala, olbrzymia przestrzeń, niezwykłe możliwości techniczne... Bardzo się cieszę, że tu jestem, choć trochę boję się występu, bo to olbrzymie miejsce. Ale jeśli współpraca się nam ułoży, nie ukrywam, że chciałbym pobyć w białostockiej placówce dłużej.

Miał pan wcześniej kontakt z reżyserem Roberto Skolmowskim?

- Tak, pierwszy raz spotkaliśmy się już w okolicach 1990 roku, gdy byłem na I roku studium wokalno-aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Świetnie się nam pracowało przy "Zemście nietoperza". Teraz też czuję duże wsparcie. Widziałem się też już dzieciakami, z którymi mam razem występować. Podoba mi się to, że w musicalu pojawi się też starszy chór. To doda głębi widowisku, uwzniośli je.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji