Artykuły

Mieszczuchy się zmieniły

Na nic się zdadzą usilne podkreślenia w różnych tekstach, że mieszczaństwo ma swoje niezniszczalne, niejako ponadczasowe cechy. Kiedy oglądałem Mieszczan Maksyma Gorkiego, w przekładzie Pawła Hertza i Seweryna Pollaka, na deskach Teatru im. Słowackiego w Krakowie - zrozumiałem dzięki temu przedstawieniu, wbrew teoretycznym i historiozoficznym wypowiedziom, że mieszczuchy się zmieniły. Na tym właśnie polega potęga teatru: można sobie wypisywać co nam teoria do głowy przyniesie; praktyka i tak pójdzie swoją drogą.

Pamiętam wstrząsającego Herdegena z roku 1956, kiedy jego Hamleta rozumieliśmy jako nosiciela naszych własnych lęków, tragedii, rozczarowań i zwycięstw. Pamiętam Bronisława Dąbrowskiego, który w Dwóch teatrach nie był owym człowiekiem, któremu migocą w oczach ruiny Warszawy, lecz który dał mądry komentarz do naszej największej tragedii powstaniowej. I teraz tak samo jest z Mieszczanami.

Niech mi wybaczy świetna reżyserka radziecka Irina Mołostowa, że - choć akceptuję w całości jej pomysł reżyserski (o którym nieco dalej więcej powiem) - nie zgadzam się z jej określeniem cech mieszczaństwa. Mówi ona w programie przedstawienia: "Zasadnicze cechy mieszczaństwa to karykaturalnie rozwinięte poczucie własności, usilne pragnienie spokoju wewnętrznego i zewnętrznego, paniczny strach przed wszystkim, co w taki lub inny sposób mogłoby ów spokój naruszyć oraz uparte dążenie do objaśniania wszystkiego, co mąci utarty pogląd na życie i ludzi. Jednakże objaśnia mieszczanin wcale nie po to, by zrozumieć zjawiska nowe i nieznane; lecz po to jedynie, by usprawiedliwić siebie, swoją bierność w życiowej walce."

Mieszczuchy współczesne zmieniły się: są postępowe, marzy im się ciągły rozwój systemu cywilizacji i podcywilizacji, mieszczanie są dzisiaj ludźmi o szerokich horyzontach - są za wymianą myśli, uwielbiają technikę, nie liczą się z jakimiś tam zasadami towarzyskimi. Wcale nie chcą spokoju wewnętrznego, ani zewnętrznego, ani poczucia niezależności.

Za tą "postępowością" kryje się wykrzywiona morda Biezsiemionowa. Biezsiemionow przyjmie wszystko, co przyczyni się do rozwoju jego interesów. I dlatego Mołostowa zwycięża od początku do końca w praktyce teatralnej. A jak to się dzieje - opowiem.

Recepcję przedstawienia Mieszczan Gorkiego można przyrównać do przyjęcia pewnych fragmentów Utrenii Krzysztofa Pendereckiego. Muzycy, recenzenci, pedagodzy muzyczni podkreślali, że są w tym dziele fragmenty jakby umyślnie pozbawione dynamiki, przy tzw. zero-agogice. Niektóre akordy trwają i trwają. Po fragmentach błyskotliwych zmienności frazowych - potężne, głębokie współbrzmienia czynią wrażenie bezruchu muzycznego. Jest to znakomite "zagranie" dla słuchaczy: właśnie wtedy rodzi się w nas komentarz, chęć określenia tego dzieła.

W Mieszczanach Mołostowej tekst jest nienaruszony, żadne wrzaski, tragedie rodzinne - zdrady dzieci, wtargnięcie "lekkiej panienki", chęć samobójstwa - nie mają rytmu filmowego. Wszystko stanęło w miejscu, bo nikt nie wylezie przecież poza rampę i nie krzyknie struchlałym widzom, że mieszczanie akceptują loty kosmiczne, są za sprawiedliwym podziałem dóbr i równocześnie świnią się, bo nie ma w nich czystości intencji. Moda zaczyna być filozofią. Nie ma obawy - proszę państwa - nikt tego nie wykrzyknie, poza Mołostowa, aktorami i Michałem Ułanowskim, scenografem radzieckim z Kijowa, który wespół ze swą koleżanką walnie przyczynił się do zwycięstwa tej konkretnej idei teatralnej.

Aktorzy tego spektaklu zagrali ludzi, którzy się plączą między nami. I niekoniecznie siedzą u "Noworola", mają za złe, niekoniecznie po Tuwimowsku "zasypiają z mordą na piersi" jak "w strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie". Są sympatyczni, ogromnie rozbudzeni intelektualnie, swobodni obyczajowo. Jeżdżą "maluchem" albo mają pretensje do starych, że im nie dali na "malucha" lub nie dają im żreć. Dzięki Mieszczanom Mołostowej wiemy, jak się rodzi zło społeczne; przez to właśnie, że radziecka reżyserka świetnie wykorzystała plan sceniczny wcale go przecież nie burząc (kilka skrótów perspektywicznych Ułanowskiego, przyćmione światło częściej niż pełne), że kazała mówić tekst po prostu starannie, nosić kostium tak, jak go nosili jeszcze niedawno, powiedzmy 30-40 lat temu nasi nie dziadkowie, lecz rodzice - w nas zaczęły się rodzić lęki przed dbałością tylko o siebie.

Nie mogę inaczej odczytać Mieszczan Gorkiego w latach 1977 i 1978. Oczywiście, pamiętam i ja spektakle na naszej historycznej scenie wygotowane pięknie przez Emila Chaberskiego czy Józefa Karbowskiego w roku 1946 i 1949. Wtedy mieszczuch był inny niż ten, którego fotografię dzisiaj oglądamy już nie jako coś starego i niepotrzebnego, lecz jako modę na retro.

Tak zwane historyczne uwarunkowania mieszczan pokazanych w Mieszczanach Gorkiego były ważne wówczas, w roku 1902, kiedy i scena rosyjska, i kilkanaście miesięcy później scena polska dawały swoje prapremiery dzieła wielkiego pisarza.

Nas interesują - a widać, że i Irinę Mołostową - nasze uwarunkowania, by użyć tego wyświechtanego słowa. Mieszczuchy mają perspektywy rozwoju - strategicznego i taktycznego. Nie uciekniemy, moi drodzy, od mieszczan roku 1978. Walor polityczny przedstawienia krakowskiego jest dla mnie oczywisty. Aniśmy się spostrzegli, jak cichutko, spływając na niewidzialnych helikopterkach, stanęli pod naszymi drzwiami.

Pozostanie tajemnicą teatru ów wieczny sukces dzieł uznanych, wielkich, przenicowanych na dziesiątą stronę. Gościna radzieckiej reżyserki w Krakowie ma również znaczenie w uchylaniu rąbka tej tajemnicy: wszystkie sceny (żegnanie się zamaszyste, bieganina po schodach, wspólne posiłki i podgryzanie się wzajemne przy rodzinnym stole, spotkanie z lekarzem, jurodiwy Pierczychin, stłumiona Tatiana itd., itd.) "wypiłowane są" do najdrobniejszego szczegółu. Jakaż to rozkosz nie musieć pisać o brakach dykcyjnych, nieporadności gestycznej! Nareszcie można pomyśleć o prawdzie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji