Artykuły

O trudnym w prosty sposób

"Les Miserables" reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Aleksandra Pyrkosz w Teatraliach.

Victor Hugo analizuje kondycję duchową człowieka, który podlega różnym siłom. Człowiek ten nigdy nie pozostaje w mariażu z prostymi manichejskimi tendencjami. Nic nie jest ani całkowicie czarne, ani białe. A przez to człowiek nie jest nieskazitelnie czysty. Hugo jednak pozostaje wobec niego wyrozumiały - zakłada, że istota ludzka błądzi, ale jest z natury dobra. Taką skondensowaną naukę można wyciągnąć z równie skondensowanego musicalu "Les Misérables" w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Nie bądźmy jednak zbyt krytyczni, bo nie chodzi tu o teatr przemiany i wielkich słów, dydaktyki i dyskusji o moralności. Spektakl Kępczyńskiego jest narzędziem rozrywki i z takiego założenia powinni wyjść widzowie, wybierając się nań. Dzieła Hugo łatwo sprowadzić do atrakcyjnej, przekonującej i łatwej formy. Powieść "Nędznicy" została zaadaptowana na potrzeby sceny muzycznej ponad trzydzieści lat temu. Pokolenie wychowane na bajkach Disneya pamięta także "Notre Dame" z Quasimodo i Esmeraldą jako protagonistami. Są to najlepsze i najprostsze w literaturze przykłady na łamanie pewnych schematów odnoszących się do czarno-białych reguł moralnych, wyglądu, zachowania. Pozwalają na skonfrontowanie stereotypowych tendencji myślenia z rzeczywistością. Bohaterowie, naznaczeni swoim wyglądem czy rzekomo złymi uczynkami, zmagają się z ciężarem, z przeszłością. Niosą swój krzyż i udowadniają, iż można być w tym konsekwentnym i przede wszystkim psychicznie wytrzymałym. Jeśli nawet człowiek popełnił błąd - może przejść pozytywną przemianę i dążyć do odkupienia swoich win. Valjean kocha wrogów, nadstawia drugi policzek, jest odpowiedzialny, zwalcza zło miłością, jest cierpliwy i sprawiedliwy. Jest moralnym ideałem człowieka.

"Les Misérables" w Romie to niezwykły spektakl. Mówi o trudnych zagadnieniach etycznych w prosty sposób. Daje praktyczną instrukcję obsługi człowieka w niesprawiedliwym świecie, pełnym nędzy, bólu i niekoniecznie opłacalnej walki o ideały. Valjean, rzucony na głęboką wodę, tudzież bagno, musi odnaleźć swoje człowieczeństwo w tych warunkach i tym samym pokazać innym, że można być dobrym człowiekiem niezależnie od okoliczności. Muzyczna adaptacja powieści Hugo wyciska łzy przynajmniej trzy razy podczas spektaklu. Nie ulega wątpliwości, iż scenografia Grzegorz Policińskiego i choreografia Pauliny Andrzejewskiej dają łącznie wspaniały efekt, tworząc dzieło totalne.

Obawy jednak budziło we mnie wykonanie. Choć do orkiestry nie mam zarzutów, niekiedy aktorzy (zwłaszcza podczas scen zbiorowych) byli niezdyscyplinowani rytmicznie. Bez wątpienia zaburzało to percepcję i wprowadzało wrażenie nieładu. Nierówności zostały złagodzone w dalszej części spektaklu. Gdybyśmy weszli na metapoziom, można zauważyć ciekawy proces zachodzący podczas spektaklu - zagrzewanie się aktorów do gry w trakcie performansu. W tak profesjonalnych teatrach jak Roma wymagany jest perfekcjonizm zarówno koncepcji, jak i wykonania.

Musicale budzą w człowieku specyficzny rodzaj widza. Przywołania go do życia życzę każdemu reżyserowi spektakli muzycznych. Chociaż "Les Misérables" można postawić czwórkę, sztukę ogląda się z przyjemnością, a nawet z pewną ckliwością i wzruszeniem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji