Artykuły

- Mam wrażenie, że nie wszyscy w Polsce rozumiemy, czym jest demokracja. Można się nie zgadzać z tym, co pisze "Gazeta Wyborcza", ale narzędziem dyskusji nie może być kamień czy ślina - powiedział w niedzielny wieczór aktor, odnosząc się do ataków na wrocławską redakcję.

Seweryn do Wrocławia przyjechał na Festiwal ewentualnych Talentów Aktorskich w Centrum Kultury "Agora". Po jego zakończeniu był zadowolony z poziomu. - Kilku uczestników to już nie "ewentualne", ale ewidentne talenty - przyznał. Laureatami imprezy zostali: Rafał Witczak, Adrianna Jendroszek i Tomasz Lipka. Seweryn przy pełnej sali zaprezentował także monodram "Wokół Szekspira".

Po spektaklu odniósł się m.in. do ostatnich ataków na wrocławską redakcję "Gazety". - Demokracja jest przejawem szacunku dla poglądów ludzi, z którymi się nie zgadzamy. W żadnym wypadku nie powinna akceptować agresji, a z tą, niestety, mamy ostatnio do czynienia coraz częściej. "Gazeta" przecież nie pluje i nie rzuca kamieniami. Ma prawo pisać to, co pisze, tak samo jak inne redakcje mają prawo być wobec tego krytyczne. Jeżeli ktoś tego nie rozumie i reaguje na poglądy drugiego człowieka agresją, oznacza, że nie pojmuje, czym jest demokracja - mówił aktor.

Odniósł się także do sprofanowania na warszawskich Powązkach nagrobków rodziców Adama Michnika, redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej": - Bezczeszczenie grobów jest barbarzyństwem. Tym bardziej oburzające jest to, że w Polsce bezcześci się groby dlatego, że z kimś się nie zgadza politycznie. To skandal - ocenił Seweryn.

Od początku roku naszą redakcję nieznani sprawcy zaatakowali już czterokrotnie. Za każdym razem w drzwiach wejściowych naszej siedziby przy pl. Solnym wybijane były szyby. Jajkami obrzucono także dom redaktora naczelnego wrocławskiego wydania Jerzego Sawki. Policja prowadzi w tej sprawie intensywne śledztwo.