Letnie śpiewanie
"Carmen" w reż. i choreogr. Teresy Kujawy na dziedzińcu Opery na Zamku w Szczecinie. Pisze Maciej Deuar w Kurierze Szczecińskim.
Gdy w 1993 roku odbyła się na zanikowym dziedzińcu premiera "Carmen" Bizeta sprawozdawca "Kuriera" pisał, że "Carmen oczarowała Szczecin". Czy również w miniony piątek tak było, gdy znów pokazano tę plenerową wersję arcydzieła Bizeta w reżyserii choreografki i tancerki Teresy Kujawy?
Z pewnością operowy przebój i samograj wzbudził duże zainteresowanie publiczności, która przedstawienie nagrodziła bardzo ciepłymi brawami.
Dramaturgicznie i interpretacyjnie w spektaklu Kujawy nic się nie dzieje poza muzyką, odrobiną baletu i kręcącymi się po scenie chórzystami. Po kilkunastu latach spektakl stracił do tego pierwotną świeżość, za to zyskał na scenicznym chaosie i artystycznym banale. Dlatego też mógł go ożywić kształt wokalno-muzyczny...
Do roli Carmen zaangażowano młodą i urodziwą solistkę Opery Krakowskiej Alicję Węgorzewską-Whiskerd, która ma już na koncie tak prestiżowe role jak Orfeusz w operze Glucka czy Lukrecję w "Gwałcie na Lukrecji" Benjamina Brittena. Wydaje się jednak, że w roli Cyganki uwodzącej mężczyzn nie odnalazła swego wokalnego emploi. Jej głos zdradzał bowiem niedostatki w objętości i nośności zwłaszcza w średnim rejestrze, który brzmiał głucho i matowo. Większą swobodę osiągała w górze skali, zaś dolnego rejestru czasami nadużywała, co było o tyle dziwne, że śpiewaczka nie dysponuje natu-
ralnie brzmiącym altowym rejestrem głosu.
O wiele lepsze wrażenie pozostawiła Izabella Jaszczułt-Kraszewska w roli stojącej na przeciwległym do Carmen biegunie: delikatnej, zagubionej i słodkiej Micaeli snującej się za Don Jose, którego porwał już świat występku i trudnej miłości... Artystka zademonstrowała adekwatną do roli barwę i timbre głosu o liryczno-dra-matycznej proweniencji. Edward Kulczyk z Opery Dolnośląskiej miał jako Don Jose trochę pary w głosie, ale niewiele elegancji frazowania i liryzmu - jako postać sceniczna nie zaistniał.
Przedstawienie od pulpitu dyrygenta poprowadził Jacek Kraszewski - było to kompetentne dyrygowanie przywiązujące wagę do współpracy orkiestry ze śpiewakami.
Niedzielny wieczór wypełniły na dziedzińcu arie i duety operowe w wykonaniu basa Romualda Tesarowicza i mezzosopranistki Agnieszki Rehlis. Kolejną odsłoną Letniego Sezonu będzie sierpniowy Turniej Tenorów.