Artykuły

Pasztet z zająca bez zająca

"Zbrodnia z premedytacją" jest bardziej skomplikowana - objaśniał Witold Gombrowicz w przedmowie do wydanego w 1933 roku debiutanckiego tomu opowiadań. - Syn wcale nie zamordował ojca. Ojca w ogóle nikt nie zamordował. Syn dusi trupa dopiero wtedy, gdy sędzia śledczy doprowadza go do szału. Sędzia zgrywa się przez cały czas, a rodzina także się częściowo zgrywa. Nie trzeba się przerażać nadto demonizmem sędziego i syna, gdyż nowela ma raczej charakter intelektualny. Szło o pokazanie dwuznaczności uczucia i tego, jak sztuczna i fałszywa sytuacja dobywa z ludzi rzeczy okropne, o których im się nie śniło. Ten wczesny utwór to historia prawie kryminalna, z dreszczykiem, z drugiej strony bardzo charakterystyczna dla późniejszych tekstów pisarza. Zagadkowa akcja opiera się na zasadzie "jak zrobić pasztet z zająca, nie mając zająca". Cały absurd społecznych konwenansów obraca się tu przeciw postaciom. Trzy lata temu ogromnym powodzeniem cieszyła się "Zbrodnia z premedytacją" zrealizowana przez Zbigniewa Brzozę w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza. Psychologiczne przerysowania postaci, absurdalność sytuacji, miny i udawanie wykorzystał reżyser dla osiągnięcia rewelacyjnego efektu komicznego. Nawiązanie do "Zbrodni i kary" - motyw mordercy, śledczego i zagadki - to zarówno gra z widzem, jak i gra z konwencją: literacką tradycją i gombrowiczowską pozą. Ta żywiołowa zabawa ma wiele sensu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji