Artykuły

Warszawa. Dziś początek WST

XXXII Warszawskie Spotkania Teatralne to próba wpisania najbardziej szalonych produkcji z całej Polski w warszawskie klimaty. Co dla siebie znajdzie na nich charakterny migdał? A co picuś z małym asiorem?

Warszawa nie ma się czym pochwalić, jeśli chodzi o spektakle, a polityka kulturalna miasta należy do najbardziej skandalicznych. Póki jednak odbywają się przeglądy takie jak Warszawskie Spotkania Teatralne, nawet mieszkańcy stolicy mają szansę obejrzeć spektakle, które należy znać, by zrozumieć, co zmienia się we współczesnej Polsce. Kojfnij więc anzug na borg i baletuj w tyjatrze [kup garnitur na kredyt i zabaw się w teatrze]. Oto krótki spis najważniejszych wydarzeń 32. WST.

A choćby i na stojączkę* [na stojąco]

Zadłużajcie się, wykorzystujcie znajomości, okłamujcie żony, zostawiajcie dzieci bez opieki - ale idźcie zobaczyć "Utwór o matce i ojczyźnie" (wg Bożeny Keff) Jana Klaty. Nawet jeśli będziecie godzinami marznąć w kolejce po wejściówki, a potem gnieść się w zaduchu i tłoku - wygracie. Wyjdziecie z teatru jako ludzie ciekawsi i mądrzejsi. Może nawet wasz terapeuta przyzna: "No, nareszcie postęp".

W tym spektaklu/oratorium/koncercie z Teatru Polskiego we Wrocławiu chór przebranych za "czarnych niewolników" aktorów daje upust wściekłości i miłości wobec wszystkiego, co zniewala współczesnych Polaków. Córka-Usia w histerycznie zabawnym monologu rozpisanym na sześciu artystów, mgłę smoleńską i trzy skakanki trzeźwo analizuje swoją sytuację. Matka-Muter od najwcześniejszych lat zasypuje ją historią "własnych tragicznych dziejów" (straciła bliskich w Holocauście). Działaniami Hitlera i Stalina usprawiedliwia najdziwniejsze żądania, roszczenia, niezapowiedziane najścia. O życiu Usi powie: "Istniejesz tylko po to, by mnie słuchać, mój cwelu".

Zrzędzącą matką, domagającą się bezwarunkowego szacunku okazuje się w "Utworze..." także Polska. Polska, która idealnym krajem bez win w końcu nie jest. W tekście Bożeny Keff nie ma nieodpowiedzialnej sugestii: "jak tak wam z tą matką i ojczyzną źle, to je rzućcie". Autorzy spektaklu wiedzą, że nie ma silniejszych więzów niż Hassliebe - to, co nam zatruwa życie, często nadaje mu też sens. Twórcy nie zwalają całej winy ani na matkę-Polskę, ani ma jej uprzywilejowane córki, jak mająca wstydliwe karty "Solidarność". Ale uczą krytycznego, przynoszącego ulgę dystansu.

Posłać bombę piszpanowi* [przyłożyć urzędnikowi]

Jak to jest z tą Polską Rzeczpospolitą Urzędniczą? Krzywdzi nas czy wspiera? Czy wobec administracji państwowej wszyscy jesteśmy bezradnymi ciotami, które nikogo nie znają, niczego nie potrafią sobie załatwić? A może powinniśmy być wdzięczni urzędnikom, że zamykają kluby i teatry, za to budują piękne, przydatne stadiony? Monika Strzępka i Paweł Demirski, twórcy "Tęczowej Trybuny 2012" [na zdjęciu], zainscenizowali abstrakcyjną sytuację. Gejowscy kibice żądają własnej, odizolowanej trybuny na Stadionie Narodowym podczas Euro 2012. Zbierają się po piwnicach, debatują, płaczą, dobijają się do drzwi paradującej w krynolinach "pani Hani - prezydent miasta". Gdy mają dość, robią jogicznego "psa z głową do dołu" - tylko na taką prywatną ekstrawagancję mogą sobie legalnie pozwolić. Ostry, wariacki spektakl zmuszający do rozważenia, "ile warte jest państwo, w którym prawo do prywatności mają tylko ci, których na to stać".

Gdy dolina ciepło podwatowana* [gdy forsy dość]

Tym, których stać na wiele, też nie jest lekko. Michał Zadara w "Wielkim Gatsbym" (Teatr Polski, Bydgoszcz) pokazuje, z jakich lęków, kompleksów i aspiracji zbudowani są ci, którzy się dorobili. Przedstawienie to na pierwszy rzut oka "widowisko glamour" dla luksusowej VIP-owskiej publiczności. Na scenie obrotowej monumentalna scenografia zmieniająca się to w wielkomiejski loft, to w warsztat samochodowy, to w fasadę willi. Buciki, sukienki, muzyka na żywo, kelnerzy z najlepszej restauracji w mieście. I jeszcze basen. W tym miłym dla zmysłów przedstawieniu wszystko, czego nauczyliśmy się pragnąć, podszyte jest trupem i nieszczęściem. To, że celebryci nie bawią się dobrze, wiadomo od dawna. Ale warto przyjrzeć się, co naprawdę trzyma ich w tym żałosnym świecie iluzji.

Szpas z małym asiorem* [wypoczynek z małym zuchem]

Można pozazdrościć kuratorkom układającym program Małych Warszawskich Spotkań Teatralnych. Jeżdżenie po Polsce, oglądanie nowych produkcji dla dzieci nigdy jeszcze nie było taką frajdą. Reżyserzy, którzy jeszcze niedawno robili zamieszanie w "teatrze dla dorosłych", dojrzeli, powili własne dzieci, stali się żywo zainteresowani kwestią, "na co zabrać malucha". Powstał ruch, ferment, chęć i zapotrzebowanie. Efektem jest wysyp fantastycznych spektakli, także dla "naj-najów", dzieci poniżej trzeciego roku życia. Co więcej, twórcy nie próbują już każdym widowiskiem "oswajać malucha" z jakąś nową traumą: śmiercią, chorobą, rozwodem. Mówią uczciwe, ale atrakcyjnie, nie strasząc, nie zasmucając, a przede wszystkim nie nudząc. Pozycje obowiązkowe dla starszych to "Bullerbyn. O tym, jak dzieci domowym sposobem zrobiły sobie las i co z niego wyrosło" Anny Smolar (Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu) i "Zwierzątka małe zwierzenia" Pawła Passiniego (NeTTheatre i Stowarzyszenie Artystów "Bliski Wschód" w Lublinie). Dla najmłodszych: "Pokolorowanki" (Teatr Lalki i Aktora Pinokio, Łódź).

Szpagat szpagata* [szpagat inteligenta]

Teatr tańca ciągle wydaje się w Polsce dziedziną tak młodą, że w zasadzie nienarodzoną. Tymczasem artyści TT zdążyli nie tylko zrobić setki wybitnych spektakli, ale też wejść w smugę cienia. W wyjątkowym nurcie 32. WST - "Taniec" - najciekawszą propozycją będzie "Tryptyk" Mikołaja Mikołajczyka. Choreograf, tancerz i reżyser otwarcie przyzna się do tego, jak to jest być mężczyzną, którego ciało przestaje już współpracować, a wobec którego oczekiwania i roszczenia wcale się nie zmniejszają. Jak w ciele kumuluje się odrzucenie, lęk przed starością, konieczność czekania na swoją kolej? Autobiograficzne, precyzyjnie przemyślane widowisko ujawniające męską potrzebę czułości, odpoczynku, opieki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji