Artykuły

KORDIAN

W jednej ze scen dramatu Słowackiego bohater tytułowy - Kordian - dostaje się do zakładu dla obłąkanych. W naszym przedstawieniu scenę tę uznano za kluczową; do szpitala psychiatrycznego przeniesiono całą akcję "Kordiana". Wszystkie przygody i przeżycia bohatera, wszystkie fakty i ludzi, towarzyszących jego biografii, ujęto jako rojenia chorych. Chorzy majaczą jakby na wspólny temat - i zbiorowo odgrywają swoje widzenia. Prowokuje ich do tego diaboliczny Doktor, który nieustannie przeistacza się w różne postaci - w Szatana, w Dozorcę ogrodu, w Papieża, w Cara - zgodnie z wymaganiami urojonych wydarzeń. Kordianowi wydaje się, że w poszukiwaniu wielkiej życiowej misji wędruje po świecie; że przeżywa dwie miłości, usiłuje popełnić samobójstwo, podejmuje się zamachu na życie cara. Przy czym prozaiczne czynności szpitalne przenikają się z wzniosłymi gestami, które towarzyszą wzniosłym majaczeniem. Np, Kordian sądzi, że na szczycie Mont Blanc ofiarowuje swą krew narodowi, podczas gdy to Doktor - zwyczajem starej medycyny - puszcza mu krew. Cierpienie Kordiana jest prawdziwe - motywy urojone; samoofiarowanie siebie dla innych naiwne i nierzeczywiste - ale moralnie piękne.

Tak więc przeniesienie akcji "Kordiana" w sferę obłąkańczych widzeń nie ma na celu wyśmiania zawartych w nim zagadnień. Wręcz przeciwnie: jest próbą rozważenia ich w sposób ostry i dialektyczny. Jaką wymowę posiada w naszej trzeźwej i zorganizowanej epoce samotnicze ofiarowanie się jednostki?

(data publikacji artykułu nieznana)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji