Artykuły

Poznań. Jeszcze o rozbudowie Teatru Wielkiego

Trzydzieści pięć lat temu miała się rozpocząć rozbudowa Opery Poznańskiej. Kilkakrotnie projekty rozbudowy trafiały do kosza i być może podobny los czeka najnowszy - przygotowany przez pracownię ARPA Jerzego Gurawskiego.

Gurawski zaprojektował nowoczesną formę ze szkła wtopioną w zieleń. Tworzą ją dwa, prostopadłościany, przed którymi rozpościera się dość duży plac otwierający widok na stary budynek. Zgodnie z życzeniem miejskiego konserwatora zabytków nie stanowi odbicia prawej strony gmachu zaprojektowanego niemal sto lat temu przez niemieckiego architekta Maxa Littmanna. Nawet nie nawiązuje detalami do "starszej siostry".

Jestem prostym człowiekiem

- Projekt ten oddaje mój charakter - mówi Gurawski. - Jestem prostym człowiekiem i dlatego zaprojektowałem prostą bryłę. Zgodnie z oczekiwaniami teatru i ustaleniami z miejskim konserwatorem zabytków, w nowym budynku umieściłem salę prób, która dysponowałaby własną sceną. Można by na niej próbować w takich samych dekoracjach, jakie potrzebne są na dużej scenie. Sala ta mogłaby stanowić dodatkową salę na kameralne przedsięwzięcia artystyczne. Do tego w obiekcie mieścić się będą dwie sale prób: dla orkiestry i dla baletu, foyer oraz zaplecze dla artystów i publiczności. Dodatkowo rozwiązaliśmy komunikację dla scenografii do starego gmachu.

Największy grzech

Projekt Jerzego Gurawskiego podzielił architektów i historyków sztuki, melomanów i mieszkańców Poznania. Największe jednak emocje budzi fakt, że Sławomir Pietras, dyrektor Teatru Wielkiego, nie ogłosił konkursu architektonicznego na rozbudowę gmachu.

- Nie ogłosiliśmy konkursu, ponieważ tempo działań nam na to nie pozwala, natomiast przepisy dopuszczają taką możliwość - mówi Pietras. - Konkurs jest jedną z metod, ale nie bezwzględną w wyłanianiu projektów do realizacji. Od turnieju tenorów począwszy (26 czerwca) do spektakli "Cosi fan tutte" (6-7 lipca) w foyer wystawimy nie tylko makietę, ale i projekty. Dyskusja jest bardzo ważna, ale nie można mnie krytykować za to, co jest najważniejsze dla opery, czyli za to, czemu będzie służyła ta rozbudowa. Na temat urody tego projektu nie chcę się wypowiadać. Powiem tylko, że Jerzy Gurawski od 1980 roku przygotowywał już kilka projektów rozbudowy opery i żaden nie został zrealizowany, bo zawsze brakowało na to pieniędzy. Natomiast szlachetna odezwa Stowarzyszenia Architektów Polskich, abym ogłosił konkurs jest dla mnie niemożliwa, ponieważ nie chcę stracić dotacji.

Między fantazją a rzeczywistością

- Mamy do dyspozycji 18 milionów złotych, z czego 25 procent to są środki własne - mówi Pietras. I nie chciałbym, aby nam przepadły. Jestem człowiekiem, który miarą skuteczności mierzy swoje działanie: rozpoczęcie, trwanie i zakończenie. Marzy mi się, aby na stulecie gmachu rozbudowa była zakończona.

Na zdjęciu: Projekt rozbudowy Teatru Wielkiego autorstwa Jerzego Gurawskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji