Artykuły

Nieskończona historia z Siekierą i Mozartem

- Skoro Teatr Powszechny zdecydował się wystawiać moją sztukę, może ma jakąś wartość? Zadebiutować w Warszawie na dużej scenie Teatru Powszechnego to naprawdę duże szczęście - dramaturg ARTUR PAŁYGA o premierze "Nieskończonej Historii... ".

Artur Pałyga zadebiutował w warszawskim Teatrze Powszechnym. Jego sztukę "Nieskończona historia" wyreżyserował Piotr Cieplak, który pracował nad tekstem jakby było to słuchowisko. Aktorzy siedzieli przy stoliku, czytali tekst i szukali rytmu, melodii

***

Rozmowa z Arturem Pałygą:

Łukasz Grzesiczak: Jak doszło do współpracy z reżyserem Piotrem Cieplakiem i warszawskim Teatrem Powszechnym?

Artur Pałyga: Tekst sztuki "Nieskończona historia" długo czekał na swojego reżysera. Piotr Cieplak dostał ten tekst od mojej agentki i był pierwszym reżyserem, który zdecydował się przenieść go na scenę. Jednak nie od razu. Najpierw zaprosił mnie do Warszawy na długą, szczerą i mądrą rozmowę, podczas której okazało się, że jest między nami porozumienie. Ustaliliśmy, że podczas pracy z Piotrem będę na bieżąco zmieniał tekst. W efekcie 40 procent tekstu sztuki zostało napisane na nowo. Jeszcze chwilę przed trzecią próbą generalną zmieniliśmy trzy zdania. Cieszy mnie, że Piotr Cieplak, któremu ufam jako reżyserowi, zainteresował się tym tekstem. Skoro Teatr Powszechny zdecydował się go wystawiać, może ma jakąś wartość? Zadebiutować w Warszawie na dużej scenie Teatru Powszechnego to naprawdę duże szczęście.

Jak wyglądała sama praca nad spektaklem?

- Reżyser pracował nad tekstem jakby było to słuchowisko. Od 6 grudnia aktorzy siedzieli przy stoliku, czytali tekst i szukali rytmu, melodii. Ważny wkład w spektakl ma kompozytor Jan Duszyński, który nie tylko skomponował muzykę, ale pracował z aktorami nad śpiewem. Dopiero dwa tygodnie przed premierą próby przeniosły się na scenę. To chyba słychać

w tym spektaklu, który jest niczym oratorium i powinno sieje odbierać jak utwór muzyczny. W spektaklu pojawia się wątek zespołu Siekiera. To ważna dla pana grupa?

- Długo szukaliśmy, czego może słuchać Adam, jeden z bohaterów

sztuki, zwłaszcza że jest dokładnie w moim wieku. Zacząłem z Youtu-be'a puszczać Piotrowi Cieplakowi muzykę, której sam kiedyś słuchałem. Zatrzymaliśmy się przy Siekierze i utworze, w którym padają słowa: "czy w nocy dobrze śpicie, czy śmierci się boicie". Jestem byłym punkowcem, miałem zespół punk-rockowy, Siekiery słuchałem na żywo w Jarocinie. Nie tylko punk rock wypełnia ten spektakl. Na równych prawach są w nim też chorał gregoriański, muzyka poważna, Mozart i Bob Fosse.

Czy spektakl zobaczymy na Śląsku?

- Właściwie tak. 31 marca premierę "Nieskończonej historii" w reżyserii Uli Kijak planuje Teatr Nowy w Zabrzu. Kijak nie dokonała żadnych zmian w tekście, jest dokładnie taki, jaki ukazał się w czasopiśmie "Dialog". To dla mnie ciekawe doświadczenie, że ta sama sztuka, pod tym samym tytułem będzie wystawiana w dwóch teatrach w znacząco różniących się wersjach. Mam nadzieję, że ta orkiestra ożyje i tu, i tu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji