Artykuły

Lekcja polskiego

Tytuł jest świetny, choć kojarzy się od razu z "Lekcją niemieckiego" Lenza albo może jeszcze z "Lekcją" Ionesco. I tu jest "profesor" i uczennica. Nauczycielem jest Tadeusz Kościuszko, uczennicą - Emilka Zeltner, w której rodziców domu polski bohater narodowy spędził ostatnie chwile życia. Jest więc jesień 1817 roku; w połowie października tego roku Kościuszko w wieku 71 lat zakończył w Solurze swe życie. No, może pierwsze sekwencje sztuki Anny Bojarskiej, którą w reżyserii Andrzeja Wajdy możemy zobaczyć po raz pierwszy w Teatrze Powszechnym w Warszawie, rozgrywają się nieco wcześniej w Paryżu. Tych rozmów z carem nie może wybaczyć bohaterowi mała patriotka. Tak jak tego, że żyje po klęsce maciejowickiej, nie mogą mu wybaczyć rodacy.

A więc sztuka Anny Bojarskiej "Lekcja polskiego" jest dramatem o życiu po życiu. O bohaterze na emeryturze. O bohaterze na emigracji. Co może robić taki bohater: walczyć z dolegliwościami starości, prostować plotki o swoim życiu śledzić losy szalonej Europy? Kościuszko siedzi w fotelu, choruje, wyszywa na tamborku. Rola karkołomna nawet dla tak wybitnego aktora jak Tadeusz Łomnicki, który występuje tu gościnnie. Uczy polskiego dorastającą panienkę, opowiada o sobie, przez co nas, widzów, "naucza" polskiego.

Sztuka najładniejsza jest w partiach osobistych. Wtedy nabiera wdzięku, lekkości, dochodzi do głosu poczucie humoru. Delikatny flirt pomiędzy umierającym bohaterem narodowym a inteligentną panną na wydaniu nie jest nieprawdopodobny. Łączy ich potrzeba zrozumienia świata, odporność na hasła, potrzeba emocji. Bardzo ładnie wykonała to zarówno autorka jak i aktorzy Tadeusz Łomnicki i Joanna Szczepkowska, która pod względem talentu, urody i wdzięku jest ozdobą tego przedstawienia.

Ale przecież ta subtelna gra uczuciowa pomiędzy postaciami tej sztuki jest tylko okrasą, szczyptą pieprzu w tym przedstawieniu, które ma ambicje mówić o sprawach znacznie ważniejszych. Można je ująć w zawołaniu: Bóg, honor, ojczyzna. Jeżeli dodamy do tego patriotyzm, to są to słowa, które trochę w naszym XX wieku się zdewaluowały, no, może z wyjątkiem Boga. Anna Bojarska z jednej strony chce swojego bohatera odbrązowić; opowiada o jego życiu po dostaniu się do niewoli, o spotkaniach z Napoleonem i carem Aleksandrem I, o egzystencji na emigracji w Szwajcarii, kiedy już niegdyś wierni mu Polacy myśleli, iż nie żyje. Pozwala mu wyszywać, komponować frywolne wówczas walce, pokazuje, że nie zawsze postępował jak przystoi spiżowemu bohaterowi i że postępował wtedy roztropnie.

Opowiada się za faktem, iż Kościuszko na polu maciejowskim po klęsce wypowiedział słowa: "Finis Poloniae", o które to szedł spór przez lata. Przeciwstawia jego życie, jego patriotyzm mądry, szlachetny, patriotyzmowi Polaków, którzy przyjeżdżają po jego śmierci do Solury i walczą z Emilką, już wtedy hrabiną Morosini, o serce bohatera narodowego, napuszonemu, prostolinijnemu, folklorystycznemu. Ale i tak jest patetycznie i patriotycznie, czasem pada jakiś dowcip, który sala przyjmuje żywo, jakieś jawne odniesienie do naszej obecnej sytuacji narodowego charakteru (chociaż nie wiadomo, jak długo aktualne, gdyż obecnie prawie wszyscy mówią o pieniądzach, prawie jak w powieści z epoki wczesnego kapitalizmu). Jak wszyscy twierdzili, Kościuszko był przede wszystkim człowiekiem zacnym, dobrym, gołębiego serca i takim musiała go pokazać autorka oraz aktor. A dobroć, pozytywny bohater trudno się broni na scenie teatralnej.

"Lekcja polskiego" jest więc sztuką nierówną i niełatwą do wystawienia. Wajda odnalazł w niej pewne prawdy, którymi w obecnym momencie chciał się ze swoimi widzami podzielić. Krystyna Zachwatowicz umieściła parę ubogich sprzętów z ostatniego mieszkania generała na tle "Panoramy Racławickiej". Ale dramat ten mimo jest w dużej mierze, mimo gry Tadeusza i Joanny Szczepkowskiej, dramatem statycznym, wypowiedzianym, raczej dyskusją na tematy narodowe, której się przysłuchujemy, czekając na chwilę, kiedy pomiędzy panną Emilką a generałem Kościuszką znowu zabłyśnie iskra porozumienia miłosnego. Być może, gdy tej iskry braknie, jak w ostatniej scenie dziejącej się już po śmierci Kościuszki, gdy Emilka rozmawia z przybyłą z kraju polską delegacją, robi się zbyt patetycznie.

Oczywiście, takich sztuk nam potrzeba. I wszyscy zdają sobie sprawę, że łatwiej pisać o zdrajcy aniżeli o człowieku, co jadąc konno zatrzymywał się przy każdym żebraku. Dobrze też jeszcze raz przerobić parę kart historii, szczególnie że w szkole zwykle przerabialiśmy je zbyt pobieżnie. Ale przy okazji tej prapremiery nasuwa się jedna uwaga, która może dotyczyć wystawiania w ogóle polskich sztuk współczesnych, a te pokazują się przecież ostatnio jak grzyby po dobrym deszczu. Niedawno telewizja w II programie pokazała film o Peterze Shafferze, autorze "Czarnej komedii", "Equusa", "Amadeusza", o tym jak z Peterem Hallem, równie wybitnym reżyserem w Londynie przygotowuje prapremierę swej nowej sztuki "Jonadab". Peter Shaffer do ostatniej chwili poprawia dialogi, dopisuje i skreśla sceny, co jest upiorne dla aktorów i reżysera, ale daje rezultaty potem, gdy następuje konfrontacja z widzami. Jego dramaty są bardzo sceniczne, ale, jak się okazuje, to nie tylko sprawa talentu, ale i, pracy do ostatniej chwili, sprawdzania tego, co się wymyśli, na scenie teatralnej. Wiadomo że sztuki ciekawe w czytaniu kładą się na scenie. U nas żyjący autor często traktowany jest w teatrze jako kłopotliwy intruz i wielu w ogóle woli od budynku, w którym jest wystawiona ich produkcja, trzymać się z daleka. Jest to uwaga ogólna i niekoniecznie dotyczy "Lekcji polskiego", sztuki opartej na dobrym pomyśle, szlachetnej w zamiarze, wartej przyjrzenia się, trochę gorzkiej, bo ukazującej, jak traktujemy swych bohaterów, gdy już ich nie potrzebujemy, trochę wdzięcznej w partiach damsko-męskich, lecz zbyt przegadanej. Odcinając się od jednego patosu, nie wpadajmy w drugi. Taką lekcję także możemy odebrać w Teatrze Powszechnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji