Królewna śpi w szufladzie. Udana premiera w Sopocie
"Śpiąca królewna" w reż. Luby Zarembińskiej Teatru Stacja Szamocin na Sopockiej Scenie Off de Bicz. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Teatr Stacja Szamocin Luby Zarembińskiej przywiózł do Sopockiej Sceny Off de BICZ zaklętą w kilku pudełkach i lalkach baśniową opowieść o Śpiącej Królewnie. Tyleż skromną, co uroczą.
Reżyserka i aktorka Luba Zarembińska po sobotniej premierze "Śpiącej Królewny" przyznała, że do wystawienia jednej z najpopularniejszych baśni braci Grimm zainspirowały ją lalki sopockiej artystki Grażyny Rigall, w których odkryła bajkowe postaci, idealnie nadające się do przeniesienia na scenę. Toteż stały się one, poza skromną scenografią (złożoną zaledwie z kilku pudełek, szuflad i drobnych rekwizytów), głównym tworzywem teatralnej materii.
Cała reszta jest kwestią wyobraźni małego widza i w tym tkwi wielka zaleta dziecięcych propozycji Teatru Stacja Szamocin. Bo Luba Zarembińska wierzy w dzieci - w ich zdolność imaginowania teatralnego świata, wrażliwość na dyskretny urok animowanych przedmiotów i gotowość do słuchania, nawet gdy ze sceny mówi się szeptem. Mali widzowie z Trójmiasta przekonali się o tym już wcześniej, gdy w wykonaniu Stacji Szamocin oglądali na sopockiej scenie inscenizację innej klasycznej baśni - "Pastereczki i kominiarczyka" na podstawie baśni Hansa Christiana Andersena.
W najnowszym spektaklu Luba Zarembińska powraca do swoich ulubionych motywów i rekwizytów - animowanych lalek, miniaturowych przedmiotów, pudełek w stylu decoupage. Ale dodaje do nich elementy teatru cieni, piosenki i zupełnie zaskakujące akcenty współczesne. Jak kapitalny pomysł z księciem, którym okazuje się gruboskórny, rapujący dresiarz, wobec czego Śpiącej Królewnie ratunek przynosi poczciwy, choć mało dystyngowany młodzieniec z plebejskim akcentem.
Myliłby się ten, kto sądziłby, że "Śpiąca Królewna" w wykonaniu Luby Zarembińskiej i towarzyszącego jej Piotra Srebrowskiego to tylko pudełkowy teatrzyk lalkowy w starym stylu. To także teatralna lekcja dla dzieci, które w ciągu godziny mogą przekonać się, jak wiele można wyczarować z kilku przedmiotów. Nawet gdyby miały to być pudełka, lalki i zabawki w ich domu.