Artykuły

Hit i kit

"Sierpień" w reż. Grzegorza Brala w Teatrze Studio w Warszawie i "Radio Macież. Piraci eteru" Kabaretu Macież dla Programu 1 Polskiego Radia. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Wysokich Obcasach.

Hit

MARCIN SITEK, Olga Sarzyńska, Mateusz Grydlik, Adam Młynarczyk, Mateusz Dębski po ukończeniu akademii artystycznych nie trafili na szczyty rankingów "młodych obiecujących". Uczestniczyli za to w upokarzających castingach serialowych, wspierali po piwnicach bidny i ambitny off. W końcu stwierdzili, że jeśli robić rzeczy dziwne i żenujące, to na własnych zasadach. Nikt ich nie znał ani nie widział, więc pierwsze recenzje napisali sobie sami jako "New Herald Tribune" ("To fantastyczna grupa! Nigdy wcześniej nie widywaliśmy tak elektryzującego kabaretu!"), "Spiegel" ("Śmiałość, z jaką ci młodzi ludzie podejmują bolączki dzisiejszego społeczeństwa, jest niespotykana. Mógłby jej pozazdrościć nawet Frank Castorf") i Joanna Derkaczew ("To było jak połączenie West Side Story z Czasem Apokalipsy!"). O swoich doświadczeniach z żebraniem o role opowiedzieli w spektaklu "Aktorzy nieprowincjonalni" (Centralny Basen Artystyczny, Warszawa). Stali się stałą atrakcją cyklicznego "Kabaretu na Koniec Świata" (Laboratorium Dramatu, Warszawa). Rozkręcili własne miniprojekty. Wymyślili "Radio Bliźniego Twego". Marcin Sitek ogłosił się "Królem Dopalaczy" (stand-up comedy wg tekstu Łukasza Bluszcza), kreaturą, specjalistą od manipulacji i rozpoznawania cudzych słabości. Wszystkie te pomysły wykorzystali w pierwszym swoim programie kabaretowym, który zrealizowali dla radiowej "Jedynki". Tempo, odwaga i swoboda ludzi wprawionych w zadaniach ekstremalnych. To pierwsza audycja. Kolejne mają się pojawiać cyklicznie, co miesiąc. "Radio Macież. Piraci eteru", Program 1 Polskiego Radia http://maciezkabaret.com/

KIT

OPOWIEŚĆ o ludziach i dla ludzi. Wzruszające widowisko w gwiaz-dorskiej obsadzie. Tym właśnie jest "Sierpień" Grzegorza Brala w Teatrze Studio. Niestety. Kłopot polega na tym, że wzruszenie w teatrze zawsze wypada gorzej niż w telenoweli. Tandetnie, ubogo, manierycznie. W spektaklu dyrektora Teatru Studio wszystko zaczyna się od zniknięcia ojca. Ucieczka? Porwanie? Samobójstwo? Przybywające do rodzinnej posiadłości córki zaginionego (Ewa Błaszczyk, Edyta Jungowska, Joanna Trzepiecińska) pomagają matce (Teresa Budzisz-Krzyżanowska) zmierzyć się z kolejnymi wizytami policji, z organizacją stypy i z poczuciem winy. Kilka spędzonych wspólnie dni zmienia się w koszmar. Ukrywane latami tajemnice wychodzą najaw. Problemy, od których kobiety uciekły, dopadają je nagle ze zdwojoną siłą. Sztuka o hipokryzji i lęku napędzających życie rodzinne Westonów nie należy do subtelnych ani skomplikowanych. Już w pierwszych minutach z min aktorów można rozszyfrować, kto kogo skrzywdził, a kto się kogo boi. Dalsze trzy godziny zapełniają wybuchy histerii i obnażanie wstydliwych sekrecików. Teatr ma szansę zaoferować widzowi coś nietuzinkowego, kiedy nie ściga się z serialami. Kiedy próbuje pokazywać, że ludzkie motywacje są raczej skomplikowane, a psychika - pełna paradoksów. Gorzej, gdy wpada w manierę telewizyjnego tasiemca i próbuje przykuć uwagę sensacyjkami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji