Artykuły

Warszawa. Młody aktor w śpiączce po szarpaninie w klubie

Alan Andersz, popularny aktor serialowy, walczy o życie w szpitalu. Prokuratura sprawdza, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy do przestępstwa.

Mokotowska prokuratura bada już, co dokładnie wydarzyło się w piątek wieczorem w klubie Willa Matrix przy ul. Malczewskiego. Aktor był tam ze znajomymi. Na imprezie bawiło się ok. 300 osób. Andersz zaczął się z kimś szarpać (nie wiadomo, kto zaczął). Obaj zlecieli w dół schodów. Alan Andersz uderzył głową o schody tak nieszczęśliwie, że doznał poważnego urazu. Jest w szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej.

Według naocznego świadka, który został już przesłuchany, nic nie wskazywało na to, że aktor został celowo zepchnięty ze schodów. - Na razie nie ma mowy o tym, by komukolwiek stawiać zarzuty - podkreśla prok. Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury. Niewykluczone jest np. to, że jeden z mężczyzn poślizgnął się na schodach i przypadkowo pociągnął za sobą drugiego. Na razie nic nie wskazuje na to, żeby oprócz szarpaniny doszło do jakiejś bójki.

Niespełna 24-letni Alan Andersz znany jest przede wszystkim z ról serialowych. Popularność przyniosła mu rola w "39 i pół", gdzie grał Patryka, niesfornego syna głównego bohatera Darka. Ostatnio grał m.in. policjanta w "Układzie Warszawskim", gdzie jako "Młody" prowadził śledztwa wspólnie z "Kosą" (Adam Ferency) i "Sikorkiem" (Bartłomiej Topa).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji