Artykuły

Sierpień w lutym w Teatrze Studio

"Sierpień" Tracy'ego Lettsa najpierw zachwycił Amerykę, z czasem zaczął zdobywać sceny europejskie od Londynu i Kopenhagi po Wiedeń, Budapeszt i Łódź, grany był również w Argentynie, Izraelu, Australi, wreszcie trafia do warszawskiego Teatru Studio - pisze kierownik literacki teatru, w dodatku Gazety Wyborczej

Prapremiera sztuki odbyła się w 2007 roku w Chicago; po dwóch miesiącach przedstawienie przeniesiono na Broadway, gdzie utrzymywało się na afiszu przez dwa lata, a po bilety ustawiały się kolejki. Recenzent "New York Timesa" napisał, że "Sierpień" jest "najbardziej pasjonującą nową amerykańską sztuką, jakiej Broadway nie widział od wielu lat". Entuzjastyczna opinia nie była gołosłowna. W ślad za nią szły najważniejsze amerykańskie wyróżnienia literackie i teatralne: Nagroda Pulitzera oraz pięć nagród Tony - odpowiedniczki Oscara.

Co jest przyczyną tak wielkiego, międzynarodowego sukcesu "Sierpnia"? Myślę, że w dużej mierze decyduje o nim bardzo umiejętne nawiązanie do najświetniejszej tradycji realistycznego dramatu amerykańskiego, [jaką stworzyli Eugene 0'Neill, Tennesse [Williams, Arthur Miller czy Edward Albee. Letts podpatruje chwyty dramaturgiczne starych mistrzów i nie tyle je powtarza, co przetwarza, próbując wykorzystać zastany wzorzec do przekazania dzisiejszych problemów. W tej sztuce przetwarzania wykazuje niezwykłą biegłość, żeby nie powiedzieć -mistrzostwo, co bierze się zapewne z faktu, że sam jest aktorem i na wylot zna teatralne rzemiosło i prawa sceny. Nie próbuje burzyć konwencji i nie obawia się scenicznej fikcji, przeciwnie zwraca się do widzów, którzy od teatru oczekują zajmującej opowieści i pragną śledzić losy postaci o wyrazistych, intrygujących osobowościach. Te ostanie stają się pod piórem Lettsa żywymi, nader skomplikowanymi ludźmi, ich relacje tworzą żywy konflikt, a język, którym ze sobą rozmawiają jest żywą, wartką mową, obficie czerpiącą z potocznych kolokwializmów i slangu.

Intrygująca fabuła, dramatyczne napięcia, wyśmienite role, brawurowe, błyskotliwe dialogi - tak, ale to jednak nie oznacza, że dramaturgia Lettsa zaspokaja zachowawczy gust inżynierów Mamoniów, lubiących, jak wiadomo, tylko te piosenki, które już słyszeli. Siła "Sierpnia" objawia się bowiem w tym, że z pozoru tradycyjna forma niesie szokująco skondensowane i zderzone problemy, które - zakorzenione w historiach indywidualnych i zbiorowych - ujawniają się paradoksalnie w niedopowiedzeniu i przemilczeniu. Letts, od początku swojej twórczości dramatycznej skupiony na temacie rodziny dysfunkcyjnej, także w "Sierpniu" podejmuje tę kwestię. Buduje przejmującą opowieść o złożonej z przedstawicieli trzech pokoleń rodzinie Westonów, którą do spotkania i konfrontacji postaw zmusza samobójstwo ojca, zapitego patriarchy rodu. Obciążeni przeszłością, zagubieni i nieszczęśliwi krewni nie potrafią zapomnieć o dawno doznanych krzywdach i nawet w bolesnych okolicznościach śmierci i pogrzebu nie przestają wzajemnie się ranić. Ta na poły tragiczna, na poły komiczna jatka psychologiczna odsłania już nie kryzys, lecz klęskę rodziny czy w każdym razie pewnego jej idealizowanego wizerunku. Westonowie stworzyli sobie piekło, w którym buzują chore namiętności i zastarzałe urazy, a obrazu moralnej katastrofy dopełniają wstydliwe patologie: lekomania, alkoholizm, kazirodztwo, molestowanie seksualne.

Ale ta doprowadzona do skrajności problematyka społeczna i obyczajowa nie wyczerpuje wszystkich sensów i znaczeń "Sierpnia".

Waga sztuki polega na tym, że rodzinnej psychomachii towarzyszą głębsze konteksty, związane z postacią ojca Beverly'ego Westona, niespełnionego poety, oraz zatrudnionej przez niego jako pomoc domowa indiańskiej dziewczyny, Johnny. Beverly wnosi do sztuki temat poezji i poetów. "Sierpień" usiany jest cytatami i aluzjami, które przywołują wielkich mistrzów: T.S. Eliota, Emily Dickinson, Johna Berrymana, Harta Crane'a. Istotna wydaje się zarówno poetycka diagnoza, jaką wystawili światu w swojej twórczości, jak i udręki związane z życiem osobistym: izolacja Dickinson, problemy Eliota z chorą psychicznie żoną, choroba alkoholowa i samobójstwo Berrymana i Cranea.

Temat Indianki wprowadza zagadnienie winy historycznej za eksterminację rdzennych mieszkańców Ameryki przez białych osadników. Biorąc pod uwagę także i ten aspekt, "Sierpień" można odczytywać jako wielopoziomową sztukę o klęsce tego, co zwykło się określać mianem "amerykańskiego snu"; snu, który w utworze Lettsa okazuje się koszmarem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji