Artykuły

Warszawa. Tracy Letts wg Brala

Grzegorz Bral, dyrektor artystyczny Teatru Studio, przenosi na scenę nagrodzony Pulitzerem amerykański dramat o trudnych relacjach rodzinnych. Premiera spektaklu "Sierpień" w najbliższy czwartek.

Sztuka Tracy'ego Lettsa, która zdobyła Tony Award i Pulitzera, była kilka lat temu hitem na Broadwayu. Krytycy doszukiwali się w niej odniesień do tekstów Eugene'a O'Neilla czy Edwarda Albee'ego. I do "Trzech sióstr" Czechowa. Autor zainspirował się wydarzeniem z życia swojej rodziny: po samobójczej śmierci dziadka babcia popadła w uzależnienie od leków. To ona była pierwowzorem postaci, którą w spektaklu Grzegorza Brala w Teatrze Studio gra Teresa Budzisz-Krzyżanowska.

Punktem wyjścia jest tajemnicza śmierć głowy rodu Beverly'ego (w tej roli Jerzy Trela, którego zobaczymy tylko w materiałach filmowych). Był uznanym poetą, wykładowcą, ale też alkoholikiem. Do domu zjeżdża rodzina. Przy wspólnym stole spotykają się matka i trzy córki. - To jest bardzo dobry dzień, żeby powiedzieć prawdę - mówi podczas stypy matka.

- Gram najstarszą z sióstr. Wykłada na uniwersytecie w Kolorado, jest w separacji z mężem. Po śmierci ojca bierze na siebie odpowiedzialność za rodzinę, także za matkę. Ale nie daje rady. Rezygnuje - mówi Ewa Błaszczyk.

Drugą siostrę gra Joanna Trzepiecińska. Jako jedyna nie wyjechała z domu i jest ciągle pod wpływem rodziców. Z kolei najmłodszą jest Edyta Jungowska. - Moja bohaterka odchodzi z domu bardzo wcześnie, mając 15-16 lat. Wraca do niego po 20 latach. Przez ten czas przeszła długą drogę: od dziewczynki, która miała przygody z narkotykami, trudne relacje z mężczyznami do osoby, która chce wziąć życie za bary i poradzić sobie z nim. Bardzo pragnie mieć szczęśliwe życie, być zdrowa, odciąć się od dzieciństwa i traumy. Chce być wzorową żoną, matką, mieć narzeczonego, i to wszystko oczywiście jej nie wychodzi - mówi Edyta Jungowska. Aktorka dodaje, że sztuka Lettsa doskonale pokazuje, jak nieudane małżeństwo rodziców może wpłynąć na całe życie dzieci. - Dzieci się bronią przed wchodzeniem w takie relacje, jakie panowały między ich rodzicami, w dramacie widzimy, jak próbują przed nimi uciec. Nie zawsze z dobrym skutkiem.

Podczas próby dla mediów wykonawcy chwalili sztukę Lettsa, mówiąc, że daje im szansę stworzyć wyraziste postaci. W artykule o dramatopisarzu zamieszczonym w "Time Magazine" dziennikarz Richard Zoglin twierdził, że to zasługa aktorskiej przeszłości Lettsa, który wprawdzie sławy jako aktor nie zyskał, ale występując na scenie, zrozumiał, jaki materiał potrzebny jest wykonawcy do zbudowania postaci. W "Sierpniu" pojawia się trzynastu bohaterów.

- Miałam okazję widzieć spektakl na podstawie tej sztuki w 2009 roku w Nowym Jorku. Święcił ogromne triumfy, sale były pełne widzów. Myślę, że sztuka napisana jest ze świadomością i znajomością ludzkiej psychiki - mówi Edyta Jungowska. Ewa Błaszczyk dodaje: - Jest w niej bardzo wiele cytatów z literatury, m.in. odwołań do "Trzech sióstr" Czechowa. Ale właściwie siostry nie czują związku ze sobą, tak jak cała rodzina nie ma zbudowanych relacji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji