Artykuły

Terapia w amfiteatrze

PACJENCI doktora Opoki-Obuchowicza swój niepokój i ból istnienia mogą wyrażać tylko przez muzykę. A cierpią niemało - waga "Werter" aż ugina się od zrzuconych za sprawą pieśni "otuchów". Nad jeziorem Spokój na sesji terapeutycznej spotykają się ludzie zmęczeni życiem: socjolog marzący o sławie, były poeta i redaktor naczelny periodyku "Tanie urządzanie", filozof i były basista zarazem. Ludzie różnych uzdolnień i pasji, a jednak znudzeni, śpiewający smutne (choć podszyte żartem i ironią) piosenki.

Tak w zarysie wygląda konstrukcja spektaklu pokazanego niedawno w świnoujskim amfiteatrze, a przygotowanego w hołdzie Wojciechowi Młynarskiemu z okazji 40-lecia jego pracy twórczej. Melancholijne piosenki znakomitego autora (m.in. "Polska miłość", "Przystanek koło zoo") śpiewali aktorzy: Joanna Liszowska, Piotr Machalica, Marian Opania, Wiktor Zborowski, Zbigniew Zamachowski, Maciej Stuhr i Andrzej Poniedzielski.

Na scenie wszystko się dobrze kończy: muzyka odgrywa rolę terapeutyczną i wraca pacjentom chęć do życia. Na koniec wszyscy zgodnie śpiewają "Żyj kolorowo" i "Róbmy swoje". Każdy z nieszczęśliwych niegdyś pacjentów dzięki muzyce odnalazł sens życia i pracę... choćby na stacji i w stroju topless.

Kabaretowo-poetycki spektakl odwiedzi niebawem inne miasta nadmorskie. Wyreżyserowała go Magda Umer, za scenografię odpowiadała Izabela Chełkowska, a nad muzycznymi aranżacjami czuwał Wojciech Borkowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji