Artykuły

Kraków. Nie ma pieniędzy również na mecenat

Kulturalne cięcia dotknęły nie tylko największe festiwale organizowane przez Krakowskie Biuro Festiwalowe. Ponieważ radni PO przesunęli także 2,5 mln zł z budżetu wydziału kultury, zostanie ogłoszony tylko jeden z pięciu planowanych konkursów grantowych

Ten rok miał być przełomowy dla współpracy Krakowa z organizacjami pozarządowymi. Do 6,5 min zł zwiększono w projekcie budżetu pulę pieniędzy na granty kulturalne podzielone na kilka grup. W pierwszej znalazły się największe cykliczne imprezy, które nie wchodzą w skład projektu Sześć Zmysłów. Mają one szanse na otrzymanie trzyletnich promes, czyli zapewnień o stałym finansowaniu ze strony miasta. Jak zapowiada wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka, tylko ten konkurs zostanie w najbliższych dniach ogłoszony.

- Uważam, że najważniejsze jest ustabilizowanie sytuacji wydarzeń priorytetowych - mówi Sroka. - Do startu w tym konkursie rekomendowane są wydarzenia, takie jak: Festiwal Kultury Żydowskiej, Krakowski Festiwal Filmowy, Etiuda&Anima, Letni Festiwal Jazzowy, Unsound Festival, Miesiąc Fotografii w Krakowie, czyli imprezy odbywające się od minimum pięciu lat, mające międzynarodowy charakter

i wielkie znaczenie wizerunkowe dla miasta.

Wydział kultury nie ma pieniędzy na pozostałe konkursy. - Po raz pierwszy mieliśmy ogłosić grant na tzw. całoroczną ofertę kulturalną. Miał dotyczyć współpracy z bardzo ważnymi organizacjami pozarządowymi, które w sposób ciągły świadczą ofertę kulturalną w mieście, jak stowarzyszenie Willa Decjusza czy Teatr Nowy, który wspieraliśmy dotychczas przy okazji różnych projektów, a teraz chcieliśmy tę współpracę zacieśnić - wyjaśnia Sroka.

- Nie mogę w to uwierzyć. Jestem w szoku. To katastrofa! - mówi Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego. - Pieniądze z konkursu ofert nigdy nie były ogromne. Tu dostawało się po 20, 30 tys. zł. Ale jeśli teraz małe instytucje takie jak my nie dostaną ani grosza, to będzie oznaczało, że przestaną działać. Bez najmniejszego choćby wsparcia finansowego z urzędu miasta nie można się nawet starać o dotacje z Ministerstwa Kultury czy urzędu marszałkowskiego, bo potrzebny jest wkład własny. Ta decyzja dla nas i wielu instytucji oznacza śmierć - podkreśla Sieklucki.

Nie zostanie też ogłoszony roczny konkurs na działalność festiwalową (pod uwagę miały być tu brane na przykład Shanties, Międzynarodowy Festiwal Perkusyjny "Źródła i Inspiracje", Studencki Festiwal Piosenki, Juwenalia, Festiwal Piosenki Francuskiej), a także granty na działalność wydawniczą i edukację kulturalną (z tej puli miasto wspiera dużą grupę mniejszych, często jednorazowych wydarzeń kulturalnych - koncertów czy wystaw).

- Właśnie otrzymałem informację z urzędu miasta, że nie będzie konkursu na mecenat, a tym samym dotacji na festiwal Źródła i Inspiracje. Ta wiadomość rzuciła mnie na plecy - mówi prof. Jan Pilch, pomysłodawca i organizator imprezy, która miała wystartować już za miesiąc. Organizator zakupił już bilety lotnicze dla zagranicznych artystów, zarezerwował hotele. - Kultury nie buduje się w ten sposób! Nie może być tak, że kiedy w mieście boksują się słonie, obrywają ci najmniejsi - irytuje się Pilch. Jeszcze nie wie, czy odwoła festiwal.

- Nie ma sensu powtarzać, że decyzja radnych jest zła, szkodliwa społecznie, ekonomicznie i wizerunkowo - dodaje Tomasz Gutkowski, szef Miesiąca Fotografii w Krakowie, który przed głosowaniem poprawki PO wysłał do radnych list otwarty, uprzedzając o ewentualnych konsekwencjach ich decyzji. - Pozostaje mieć nadzieję, że albo zrozumieją i naprawią swój błąd, albo poniosą polityczne konsekwencje swoich działań. I to szybciej niż przy okazji kolejnych wyborów. A osobiście jest mi po prostu wstyd, zarówno przed środowiskiem krakowskich animatorów kultury, jak i wszystkimi (bardzo licznymi) obserwatorami tego smutnego spektaklu.

Małgorzata Jantos, radna PO, zaznacza, że nie wie, dlaczego za sprawą poprawki jej klubu zabrakło pieniędzy na mecenat. - To nieuczciwa gra, bo przez dużego, czyli Krakowskie Biuro Festiwalowe, rykoszetem dostali ci mali i słabi, a więc organizacje pozarządowe - mówi. - Nie partycypowałam w tworzeniu tej poprawki, ale dopominałam się u kolegów, żeby nie ruszali mecenatu. Jeśli to prawda, to bardzo niedobry ruch. Będę interweniowała i starała się wrócić do stanu poprzedniego, czyli przywrócenia pieniędzy dla organizacji pozarządowych - deklaruje Jantos.

- Niestety, choć kilkakrotnie tłumaczyłam na posiedzeniach komisji kultury rady miasta, z jakiej pozycji w budżecie wydziału radni chcą zabrać pieniądze, najwyraźniej w końcu gdzieś im to umknęło - dodaje wiceprezydent Sroka. - Nie możemy więc ogłosić teraz, jak planowaliśmy, tych konkursów. Oczywiście nie oznacza to, że je przekreślamy. Przeanalizujemy jeszcze raz budżet, liczymy też na to, że radni się zreflektują. Jeśli uda się znaleźć pieniądze, na co bardzo liczę, w drugiej kolejności ogłosimy konkurs na całoroczną ofertę kulturalną, a potem na wydarzenia cykliczne, działalność wydawniczą i edukację kulturalną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji