Z Zygmuntem Hubnerem o roli w filmie "Westerplatte"
Zygmunt Hubner ur. 1930, studia aktorskie w warszawskiej PWST ukończył w roku 1952, (debiut w Teatrze Narodowym - "Karykatury" Kisielewskiego), reżyserskie w 1955 r. (debiut samodzielny - "Melodramat" Warmińskiego w Teatrze "Wybrzeże", 1955). Kierownik artystyczny Teatru "Wybrzeże" 1958-1960, Państwowych Teatrów Dramatycznych we Wrocławiu 1962-1963, Teatru Starego w Krakowie - od 1963. Reżyser w Teatrze "Wybrzeże" 1955-58, w Teatrze Polskim w Warszawie 1960- 1962. Aktor teatralny (Berenger w "Nosorożcu", Teatr "Wybrzeże"; Alcest w "Mizantropie", Teatr Stary), aktor filmowy (Nowicki w "Miejsce dla jednego", Sucharski w "Westerplatte").
Niedawno ukończono produkcję filmu "Westerplatte", opartego na scenariuszu Jana Józefa Szczepańskiego; reżyserował Stanisław Różewicz, fotografował Jerzy Wójcik, kostiumy wg projektu scenografa Teatru "Wybrzeże" - Mariana Kołodzieja. Film kręcono na Westerplatte i na poligonie pod Rembertowem, gdzie m. in. odtworzono "las-widmo" z Westerplatte.
Reżyser Różewicz powierzył rolę majora Sucharskiego, dowódcy Westerplatte, znanemu na Wybrzeżu z okresu jego pracy w teatrze - Zygmuntowi Hubnerowi, dziś kierownikowi jednej z najlepszych scen w kraju - Teatru Starego w Krakowie.
LITERY: Czy film, w którym kreuje Pan postać majora Sucharskiego, posiada jakąś wyraźną cechę gatunkową, to znaczy - czy jest to film dokumentalny, historyczny, czy też fabularny, tym samym fikcyjny, dla którego fakt historyczny - obrona Westerplatte - jest jedynie pretekstem, punktem wyjścia?
HUBNER: To jest dokument historyczny, przynajmniej jego stosunek do materiału historycznego jest taki, że można go tak nazwać, dotyczy to zresztą także faktury, sposobu traktowania materiału przez reżysera (Różewicz kręcił także "Wolne Miasto"), wreszcie dialogów, które są suche i właściwie obejmują tylko sprawy wojskowe... Akcja filmu zaczyna się 31 sierpnia, kończy się 7 września. Kamera nie wychodzi z terenu Westerplatte, do tego stopnia że widz śledzi obronę jedynie z jednej strony, polskiej. Ponadto w filmie nie ma na dobrą sprawę głównych ról - bohaterem jest załoga Westerplatte.
LITERY: Czy zna pan sztukę Feldmannowej "Westerplatte", którą wystawiał niedawno Teatr "Wybrzeże" - z Gwiazdowskim w roli Sucharskiego?
HUBNER: Nie znam.
LITERY: Jakiego rodzaju tworzywo otrzymał pan w roli Sucharskiego? Mamy na myśli to, czy napisana rola otworzyła przed Panem, jako aktorem możliwość osobistego wkładu, czy, przeciwnie, skazała Pana na kopiowanie postaci historycznej ?
HUBNER: Tak; uważam że rola była interesująca z punktu widzenia możliwości, jakie otwierała. Dosyć wyraźnie zarysowany został zwłaszcza konflikt, jaki niósł w sobie Sucharski a dotyczący zagadnienia celowości obrony. Część oficerów na Westerplatte reprezentowała pogląd, że należało się bronić do ostatniego człowieka, a Sucharski od pewnego momentu uświadomił sobie, że z punktu widzenia militarnego rzecz nie ma większego znaczenia, pojawiło się natomiast zagadnienie prestiżowe z jednej i sprawa odpowiedzialności za życie załogi z drugiej strony. Wydało mi się, że ta antynomia dzieliła nie tylko załogę, ale tkwiła również w samym Sucharskim - i dlatego rola dawała materiał "do zagrania".
LITERY: W co wyposażył go Pan od siebie?
HUBNER: W siebie. Starałem się unikać cech portretowych, tzn. nie prowadziłem roli na zasadzie zbierania dokumentów o cechach osobistych Sucharskiego itp., interesował mnie przede wszystkim konflikt wewnętrzny człowieka - i starałem się go pokazać tak, jak ja go widzę i odczuwam...
LITERY: Dziękujemy za rozmowę.