9 razy teatr czyli rozmowy z dyrektorami (fragm.)
OSOBY:
Irena Górska, Zygmunt Hubner, Tadeusz Muskat, Tadeusz Aleksandrowicz, Aleksander Rodziewicz, Hugon Moryciński, Tadeusz Kozłowski, Aleksander Sewruk, Tadeusz Byrski oraz Dziennikarz
PROLOGUS
Zapewniam uroczyście, że tekst ten nie jest przeznaczony tylko dla wymienionych na wstępie dyrektorów teatrów, kierowników artystycznych oraz w ogóle osób zainteresowanych z racji funkcji i urzędu tematyką dialogów. Lecz również dla wszystkich teatromanów, czytelników, którzy bawiąc na delegacji w jednym z miast Północy, zechcą spędzić wieczór w przybytku Melpomeny, gdzie jak mówi poeta: "... Na scenie jest parę świec i więcej nic - lecz w blasku tych małych świec jakaś serdeczna sprawa, jakaś sztuka pt. np. "Warszawa" i słowa w sztuce poczynają biec jak chmury złote, które wiatr wiosenny goni - aż zachwycona widownia powstaje z miejsc, aż pochodniami są płomyki świec. I jedno jest: Aktor i Oni". Zakochanym w Szekspirze i Słowackim, entuzjastom twórczości Giroudoux, Beccketta i Brechta. Poza tym radzimy przeczytać nasze rozmowy miłośnikom luna-parku, karuzeli i kibicom sportowym. Bo przecież "sztuka jest wieczną wiosną, sztuka jest wiecznym wiatrem, od którego śniegi topnieją."
Zapewniam przy tym, że wywiady z dyrektorami teatrów u progu nowego sezonu mają szczególne znaczenie ze względu na całościowy obraz problemów teatralnych tych ziem.
SCENA II
(Gabinet skromny. Przytulny. Kierownik artystyczny Teatru "Wybrzeże" w Gdańsku, p. Zygmunt Hubner niespokojnie przegląda papiery. Energiczny, trzydziestoparoletni mężczyzna, obdarzony dużym temperamentem).
Dz.: Objęcie przez Pana kierownictwa artystycznego przyniesie zapewne w tym sezonie istotne zmiany organizacyjno-repertuarowe?
Z. H.: Zrezygnowaliśmy z prowadzenia teatru muzycznego. Odczuwamy "żal finansowy" (najlepsze wpływy kasowe), ale zdajemy sobie sprawę, że dysponując tą samą ilością aktorów (ok. 50), pracujących obecnie zamiast w trzech, w dwóch zespołach, powinniśmy osiągnąć lepsze wyniki artystyczne. Mamy nowy afisz, kilku nowych aktorów, nowego reżysera p. T. Żukowską i oczywiście nowy program artystyczny.
Dz.: Jak mógłby go Pan scharakteryzować, określić?
Z. H.: Repertuar ze skłonnościami intelektualnymi. Pragniemy najszerszemu odbiorcy pokazać wielką klasykę, a widzowi domagającemu się trudniejszych sztuk - dramaty typu "psychologizująco-intelektualnych".
Dz.: Czy wobec tego w teatrach Wybrzeża ujrzymy sztuki w pewnym sensie reprezentacyjne ?
Z. H.: Zagramy Giroudoux "Nie będzie wojny trojańskiej", "Nieporównanego Crichtona" J. M. Barrie, "Zbrodnię i karę Dostojewskiego, być może Majakowskiego. "Jonasza i błazna" Broszkiewicza (prapremiera), "Kordiana" albo "Sen srebrny Salomei" - Słowackiego, "Burzę" Szekspira, jedną ze sztuk Arystofanesa, Pirandella i klasyka amerykańskiego (O`Neille`a względnie Rice'a), a ponadto "Perr Gynt" Ibsena oraz klasyczną farsę "Król" Flersa i Caillaveta. Ogółem w sezonie odbędzie się 12 premier
D : Teatry gdańskie mają poważne trudności lokalowe. Czy w nowym sezonie sytuacja ta ulegnie poprawie?
Z.H.: Raczej nie. Wprawdzie rozpoczęto przebudowę teatru w Gdyni i odbudowę gmachu na Targu Węglowym, ale na
ukończenie prac trzeba jeszcze conajmniej rok czekać.