Artykuły

Najważniejsza jest dla mnie praca

ANNA CZARTORYSKA nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony producentów i reżyserów. Tylko w tym roku zagrała w trzech serialach, wystąpiła na festiwalu w Opolu, gra w Teatrze Roma w monodramie "Morfina".

Szuka miłości. Kiedy spotka tę prawdziwą?

Nie udało się jej z Piotrem Adamczykiem, nie udało z Krystianem Wieczorkiem. Aktorka pochodząca ze słynnej rodziny rzuciła się w wir... pracy.

Kiedy w styczniu Anna Czartoryska odbierała w imieniu Piotra Adamczyka Telekamerę, nie przypuszczała, że niespełna trzy miesiące później nic już nie będzie jej łączyło z popularnym aktorem. Marzenia o wspaniałym ślubie i szczęśliwym życiu u boku Piotra w jednej chwili legły w gruzach. - W tej chwili najważniejsza jest dla mnie praca, chcę teraz grać, grać i jeszcze raz grać - mówiła tuż po rozstaniu z ukochanym. Nie chciała komentować trwającego ponad dwa lata związku z Adamczykiem ani powodów, które sprawiły, że z ich wspólnych planów nic nie wyszło.

- Dzisiaj dużo łatwiej rezygnujemy z miłości, mamy łatwość zamykania jednego etapu i otwierania kolejnego - zwierzała się jednak w wywiadzie, dodając, że miłość to coś bardzo ulotnego, coś, co nie każdy potrafi dostrzec i przeżyć.

- Anka była załamana, nie spodziewała się, że Adamczyk ją rzuci - mówi nam znajoma aktorki.

- Myślała, że praca będzie najlepszym lekarstwem na zranione serce, ale tak bardzo chciała być kochana, że zaczęła po prostu szukać miłości na siłę - dodaje.

Po Piotrze Krystian

Niedługo po rozstaniu Anny i Piotra paparazzi przyłapali Czartoryską na randce z przystojnym cudzoziemcem. W prasie pojawiły się też zdjęcia aktorki z Kubą Wojewódzkim i spekulacje, że są parą. Ania poczuła wtedy, że fotoreporterzy nie dadzą jej spokoju, i musiała pogodzić się z tym, że nie odstępują jej nawet na krok. Wyjazd na Mazury na plan "Życia nad rozlewiskiem" okazał się dla niej świetnym sposobem na ucieczkę od zainteresowania, jakie wzbudzała, i na odpoczynek. Praca z ludźmi, którzy ją lubią i szanują nie za to, że nazywa się Czartoryska, ale za to, że jest miłą, pogodną dziewczyną i dobrą aktorką, sprawiała jej ogromną przyjemność. Na planie serialu Anna zaprzyjaźniła się z grającym jej męża Krystianem Wieczorkiem. - Spędzali ze sobą każdą chwilę. Także wtedy, gdy kamery były już wyłączone, okazywali sobie mnóstwo czułości. Ania opierała głowę na ramieniu Krystiana, on obejmował ją i przytulał. To nie może być tylko przyjaźń! - opowiadał jednemu z tygodników członek ekipy.

Wydawało się, że Anna i Krystian zwiążą się ze sobą na dłużej. Niestety, zobowiązania zawodowe nie pozwoliły im na stworzenie takich relacji, o jakich marzyli, a ich uczucie nie okazało się na tyle silne, by zdecydowali się o nie walczyć. Ania wróciła do Warszawy, Krystian rozpoczął pracę w Krakowie. Ich drogi po prostu się rozeszły.

Dobra partia

Anna Czartoryska nigdy nie kryła, że miłość jest bardzo ważna w jej życiu, ale też powtarzała, że boi się, iż nie wszyscy mężczyźni z jej otoczenia mają wobec nich uczciwe zamiary. - Czasami mam wrażenie, że jestem postrzegana tylko jako dobra partia: ładna, wykształcona, ułożona i z dobrego domu - mówiła.

Ania pochodzi ze starej szlacheckiej rodziny. Dzieciństwo spędziła w Holandii i Norwegii, gdzie jej ojciec pracował jako dyplomata, ale zawsze wiedziała, że jej miejsce jest w Polsce. Po powrocie do kraju studiowała muzykologię, później zdała egzaminy do Akademii Teatralnej. Debiutowała w warszawskim Teatrze Współczesnym, i to właśnie tutaj poznała Piotra Adamczyka. Bardzo długo ukrywali przed światem, że są parą. Podobno rodzina Anny od początku patrzyła z niechęcią na jej związek z Piotrkiem, który w wywiadach nazywał siebie zawsze "mężczyzną zakonserwowanym w swoim kawalerstwie". -Bali się, że wcześniej czy później ją porzuci, i nie mylili się - mówi znajoma Czartoryskiej.

Kiedy w końcu o ich miłości zrobiło się głośno, a kolorowe magazyny co jakiś czas obwieszczały, że się zaręczyli, Ania zwierzyła się w wywiadzie: - Kiedy udaje mi się wydostać z szufladki "księżniczka", wpadam w drugą: "narzeczona Adamczyka".

Może w końcu kogoś zainteresuję ja sama?

Dużo gra

Na szczęścia Anna Czartoryska nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony producentów i reżyserów. Tylko w tym roku zagrała w trzech serialach, wystąpiła na festiwalu w Opolu, gra w Teatrze Roma w monodramie "Morfina". Niektórzy z jej otoczenia twierdzą, że dużo i ciężko pracuje, by nie myśleć o niepowodzeniach w życiu prywatnym. Zraniona odejściem Piotra Adamczyka, zawiedziona szybkim końcem związku z Krystianem Wieczorkiem, wciąż marzy, że w jej życiu wreszcie pojawi się ktoś, kto naprawdę ją pokocha. Podobno rodzina 28-letniej Ani nie może się już doczekać, by wyprawić jej wesele i pobłogosławić na nową drogę życia. Ale zażyczyła sobie, by tym razem, jeśli się z kimś zwiąże, nie dopuściła, aby wszyscy się o tym dowiedzieli i aby trzymała ukochanego z dala od fleszy i imprez, na które jest zapraszana.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji