Artykuły

Ostatnia Wigilia

"Józef i Maria" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Stara sprzątaczka i leciwy ochroniarz pracują w wigilijny wieczór w galerii handlowej. Mimo że kończą dyżur, nie mają dokąd iść, odtrąceni przez rodzinę (ona) albo samotni (on). Maria za młodu była panienką z kabaretu, której się nie poszczęściło, Józef próbował bez powodzenia kariery w teatrze. Ich gorzkie, pełne rozczarowań życie, kiedyś barwne, a to na estradzie, a to w ruchu lewicowym, ugrzęzło w jałowości bez perspektyw. W ten wieczór wyzbywają się resztek złudzeń, wracając pamięcią do dawnych lat i rachując się z porażkami.

Z początku nawet się nie słuchają, snują swoje monologi, unikają siebie, ale przecież lgną do towarzystwa, choć bez nadziei na przyszłość. Ich wyznania uwikłane są w austriacką historię XX w., związki z nazizmem, ostre podziały polityczne, choć to tylko tło, bo chodzi o sytuację starych, zapomnianych ludzi. Ich tragedię w barwny, często zabawny sposób wybornie przedstawiają aktorzy - Irena Jun krzesząca w ciele sprzątaczki werwę kabaretowej girlaski, przebierająca się w jaskrawe stroje i peruki, z drugiej strony Stanisław Brudny jako zasadniczy lewicowiec, który rezygnuje ze świętych zasad. Ich krótka ostatnia wigilia budzi wzruszenie i ludzką solidarność. Ważne przedstawienie, uczulające na los wykluczonych przez starość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji