Artykuły

Jedna z hal poznańskich targów przejdzie od stycznia we władanie Polskiego Teatru Tańca - dowiedziała się "Gazeta". Zapłaci za to Urząd Marszałkowski. Teatr Ewy Wycichowskiej będzie tam działał przynajmniej przez najbliższe 12 miesięcy.

Kłopoty lokalowe PTT stały się już w Poznaniu legendarne. Dyrektorka teatru Ewa Wycichowska [na zdjęciu] w ostatnich latach walczyła o Starą Rzeźnię, później o Starą Drukarnię i Nową Gazownię. Z powodu kryzysu urzeczywistnienie tej koncepcji jeszcze długo nie będzie możliwe.

Jednak teraz pojawiło się światełko w tunelu. Tancerzom przyszedł z pomocą Urząd Marszałkowski. - W budżecie na przyszły rok znaleźliśmy środki, które pozwolą na wynajęcie hali na MTP i przeznaczenie jej na potrzeby Polskiego Teatru Tańca - mówi "Gazecie" Agata Grenda, szefowa departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego. - Wszystko wskazuje na to - bo budżet musi zostać jeszcze przyjęty przez radnych - że dzięki temu przez rok PTT zyska przestrzeń na próby, warsztaty i małe spektakle. Chcę też podkreślić życzliwość dla sztuki prezesa MTP Andrzeja Byrta, który zgodził się udostępnić halę na bardzo preferencyjnych warunkach.

Co na to Ewa Wycichowska? - Chciałabym podziękować Agacie Grendzie za jej osobiste zaangażowanie w tę sprawę. Będziemy mieli miejsce na prowadzenie warsztatów i małe studyjne spektakle przygotowane przez naszych młodych tancerzy. W hali pomieści się góra 100 widzów.

Dyrektorka teatru zwraca jednak uwagę, że przestrzeń na targach nie rozwiązuje problemów lokalowych PTT: - Cały czas nie możemy w Poznaniu grać dużych spektakli, ciągle jesteśmy zdani na dobrą wolę innych instytucji, a to z kolei oznacza, że coraz trudniej jest utrzymać tak znakomity zespół, jaki mamy w teatrze - mówi Wycichowska.