Król Edyp
BOHATEROWIE telewizyjnego "Króla Edypa" Sofoklesa, ubrani byli w dzisiejsze stroje, mówili współczesną prozą i wydawało się, że przeżywają tragedię, która może stać się udziałem współczesnej rodziny.
Telewizja nieraz podejmowała próby prezentowania arcydzieł antycznych na swojej scenie. Wczorajszy eksperyment stał się największym osiągnięciem Teatru TV w tej dziedzinie. Przede wszystkim dlatego, że spektakl był jednorodny. Świetny przekład Stanisław Dygata (prezentowany po raz pierwszy przed sześcioma laty w Teatrze Dramatycznym), przekład prozą idealnie współgrał ze stylem obranym przez aktorów i reżysera, współgrał z oprawą sceniczną i aktorskim kostiumem, współgrał z nowoczesną, telewizyjną techniką.
Każde słowo mówione przez takich mistrzów, jak Irena Eichlerówna i Gustaw Holoubek miało tu swoją wagę i niosło konkretną, emocjonalną treść.
PRZESTAŁO być ważne kim są ci ludzie: królewską parą czy zwykłym małżeństwem. Ważne było tylko to, jak okrutnie obszedł się z nimi los. Nieważne były wyroki bogów, ważne były sprawy ludzi.
Gustaw Holoubek po sześciu latach powrócił do roli króla Edypa, stwarzając kreację na miarę postaci. Był w tej roli nieokiełznany temperament i siła; nadzieja i niepokój, i rozpacz największa na jaką człowieka stać. Było bogactwo środków aktorskich, a przy tym niezwykle oszczędne ich dozowanie.
Jokastę grała znakomicie Irena Eichlerówna. Była to Jokasta pełna kobiecości i ciepła. Jokasta - żona, która uchronić pragnie swego męża i siebie samą przed nieszczęściem. Eichlerówna bardzo wyraźnie podkreśliła moment gdy Jokasta poznaje tragiczną prawdę ale stara się ją jeszcze zataić przed Edypem. Jest już jednak za późno.
INNE role miały także świetnych wykonawców. Grali: Maria Homerska, Tadeusz Białoszczyński, Henryk Borowski, Jerzy Kaliszewski, Lech Madalinski i Janusz Strachocki.
Ten wybitny spektakl reżyserował Jerzy Gruza, którego po długiej przerwie witamy na nowo w Teatrze TV.
Realizacja TV Elżbiety Klekow. Scenografia Marcina Stajewskiego.
"Królem Edypem" otworzył Teatr TV swój nowy sezon. Była to inauguracja godna tej sceny.
