Artykuły

Białystok. Budżet przesunięć i cięć

Pierwszy postulat: zwiększenie kwoty na promocję przez sport oraz na dotacje dla organizacji pozarządowych - kosztem Pozytywnych Wibracji. Drugi postulat: zwiększenie finansowania opery - kosztem promocji miasta.

Trzeci - wsparcie szpitali: miejskiego oraz MSWiA. To główne poprawki zgłoszone przez radnych PO do budżetu 2012

Festiwal Pozytywne Wibracje miał promować Białystok w całej Polsce. Teraz okazuje się, że radni chcą podziękować organizatorom tej prestiżowej imprezy. Pieniędzmi, które były zapisane na ten cel wolą wesprzeć działaczy białostockiej Jagiellonii. Nie wprost, ale nie jest tajemnicą, że to właśnie grający w ekstraklasie klub piłkarski jest głównym konsumentem pieniędzy przeznaczonych na promocję miasta przez sport. Właśnie zwiększenie puli przeznaczonej na ten cel to jeden z głównych postulatów rządzącej miastem Platformy Obywatelskiej. Zdaniem radnych tej partii na promocję przez sport miasto powinno wydać w sumie cztery miliony zł; z kolei prezydent w projekcie budżetu zaproponował dwa miliony.

Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu radnych PO, brakującą kwotę znalazł m.in. właśnie w przegródce na organizację imprez artystycznych i promocyjnych (stąd miałoby pochodzić 1,5 mln złotych, kolejne 500 tys. - z prac zaplanowanych na pływalni przy Mazowieckiej). Na tym nie koniec cięć z budżetu Pozytywnych Wibracji. PO proponuje, by kolejne 500 tys. przekazać pozarządówkom od kultury. Tym samym budżet na wspieranie niezależnych idei - w puli tej mieszczą się również choćby festiwal Up To Date, Juwenalia, żeglarska Kopyść, promujący kulturę żydowską Zachor czy teatralny Białysztuk - zamiast 1,6 mln zł miałby wynieść 2,1 mln zł.

Druga z propozycji Platformy dotyczy wsparcia Opery i Filharmonii Podlaskiej. W projekcie budżetu prezydent przewidział na ten cel 1,5 mln złotych - dokładnie pojawia się zapis o zakupie usług w nowej OiFP. Klub chce dorzucić do tej puli jeszcze 500 tysięcy złotych, które miałyby pochodzić z budżetu na promocję miasta i kampanie reklamowe. Trzecia z istotnych zmian powinna być związana z doposażeniem szpitali - miejskiego i MSWiA. Kwota 1,05 mln zł miałaby pochodzić z rezerwy budżetowej.

Piotr Jankowski, radny Platformy Obywatelskiej mówi, że przesunięcia są decyzją podjętą po wewnętrznych rozmowach radnych tego ugrupowania.

- Promocja ogólnopolska czyli ostatni festiwal, delikatnie mówiąc, był rozrzutnością. Okazuje się, że Pogotowie Kulturalno-Społeczne [organizuje m.in. festiwal Up To Date - red.] jest w stanie zrobić festiwal, który ściąga o wiele więcej gości. Natomiast podczas imprez festiwalu za kilka milionów złotych [mowa o Pozytywnych Wibracjach, w roku 2011 miasto przekazało na jego organizację 2 mln zł - red.] ludzie przychodzili, stawali na stołeczkach za płotem, bo nie było ich stać na zakup biletów. Lepiej wspierać lokalne stowarzyszenia - uważa Jankowski.

- Musimy przeanalizować jeszcze poprawki zgłoszone przez PO. Tam, gdzie chodzi o kulturę i sport, uważam, że jest wspólne pole do działania, by je przyjąć. Uważam, że prezydent powinien przyjąć te rozwiązania jako autopoprawki. Jeżeli tak się nie stanie, to będziemy nad nimi głosowali - mówi Janusz Kochan z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Promocja na sport - na pewno tak. Ale jestem też za tym, aby Pozytywne Wibracje też były. Spróbujemy znaleźć jeszcze jakieś pieniądze. Może da się oszczędzić na oświetleniu obiektów publicznych? Czy one muszą być podświetlone całą noc? Możemy czas podświetlania skrócić, też będzie oszczędność. Tak samo trzeba się zastanowić, czy Muzeum Sybiru jest najważniejszą w tej chwili inwestycją. Musimy zebrać się jeszcze w klubie. A w piątek będziemy zgłaszali nasze poprawki.

Bardziej krytycznie do budżetu odnosi się opozycja. - W ostatnich latach Białystok rzeczywiście się rozwijał. Ale mam wrażenie, że zapominamy o ludziach. Chodzi mi o to, by tworzyć wartość dodaną nie tylko w asfalcie, ale i w ludziach. Uważam, że najbliższe dni trzeba poświęcić na to, by usiąść nad budżetem i jeszcze raz go przeanalizować. Ale już dziś mogę powiedzieć, że pod niektórymi propozycjami jak promocja miasta przez sport czy wsparcie opery podpiszę się - komentuje Rafał Rudnicki.

Głosowanie nad budżetem już w piątek (16.12).

***

Rozmowa z prezydentem

Andrzej Kłopotowski: Jak ocenia pan poprawki zgłoszone do budżetu przez PO?

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku: - Części poprawek nie przyjmę na zasadzie autopoprawki. Przedstawiłem przemyślany projekt budżetu miasta. Szczególnie chodzi mi o dużą imprezę o zasięgu ogólnopolskim. Gdyby poprawka została wprowadzona, impreza [chodzi o festiwal Pozytywne Wibracje - red.] automatycznie by upadła. Nie chciałbym się później tłumaczyć z tego, że nie mamy długofalowej polityki kulturalnej, bo jeżeli coś jest dobrego, to należy to kontynuować. A budowa czegoś znowu od początku, będzie bardzo trudna. Środki na ten cel były w budżecie i były całkiem dobre. Festiwal mógłby się więc z powodzeniem odbyć.

Będzie pan jeszcze rozmawiał na ten temat z radnymi PO?

- Rada miejska ma większe prolongatywy niż prezydent miasta. Radni mają prawo zgłaszać te poprawki. Ja z radnymi rozmawiałem już na ten temat. Mówiłem o swoich argumentach, dziś je mogę powtórzyć. To są argumenty, które powinny być wzięte pod uwagę. A jeśli wynik głosowania będzie inny, to do realizacji przez prezydenta pójdzie inny budżet.

Szkoda będzie panu Pozytywnych Wibracji?

- Szkoda jest mi budowy czegoś, co zaczęliśmy już budować. Nie chodzi nawet o konkretne nazwy, ale o pewną strategię promocyjną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji