Artykuły

Twórcza przygoda

Powinienem zdradzić jeden sekret redakcyjnej kuchni. W "Gazecie" o teatrze pisuje dwu autorów: Krzysztof Kucharski i ja. Podzieliliśmy "strefy wpływów", aby sobie wzajemnie nie przeszkadzać. Jakoś to funkcjonuje, ale czai się w tym pewne niebezpieczeństwo: żaden z nas nie czuje się współodpowiedzialny za całokształt dolnośląskiego życia teatralnego. Wprowadziliśmy więc z Krzysztofem poprawkę do naszej umowy. Chociaż sporadycznie postanowiliśmy się wzajemnie podmieniać w swoich recenzenckich rolach. Może okaże się to dobre nie tylko dla naszej zawodowej higieny? Ciągnęliśmy losy. Wylosowałem "Przezroczysty pokój" w Jeleniej Górze. Tak odnowiłem recenzenckie kontakty z Teatrem im. Norwida.

Miałem szczęście. Trafiłem na spektakl, który niejako można utożsamiać z programem jeleniogórskiej sceny studyjnej. Scen studyjnych w Polsce dzisiaj nie brakuje, chociaż przymiotnik "studyjna" bywa w większości wypadków nadużywany. W Jeleniej Górze - poświadczyła to niejedna realizacja - studyjność rozumie się jako twórcze doświadczenie. Czasem udaje się ono tak dalece, ze można mówić o zespołowej artystycznej przygodzie, sygnalizującej czym mógłby być teatr gdyby...

W naszych teatrach rzadko kto uzyskuje taki status twórczej niezależności, że może robić co chce czyli iść za swoim powołaniem i - jak to się ładnie powiada - spełniać potrzebę s a m o r e a l i z a c j i. Wielu reżyserów realizuje to, co im zleci dyrekcja, aktorzy dowiadują się o tym, co będą robić, z komunikatu przypinanego w teatrze na tablicy ogłoszeń. Kiedy reżyser robi to, co go mało interesuje, aktor to, co mu kazano, teatr staje się przedsiębiorstwem fachowo produkującym przedstawienia. Odpowiednio wykwalifikowani specjaliści sprzedają swoje umiejętności. Im one wyższe, tym efekty wartościowsze. Tylko ile to ma wspólnego z twórczością? Niektórym rentierom teatru jest z tym bardzo dobrze, innych taka sytuacja frustruje.

Ambicją Aliny Obidniak jest taka przebudowa teatru-instytucji, aby zmniejszyć albo i przełamać wspomniany paradoks. "Przezroczysty pokój" ujawnia, iż to możliwe.

Czym jest "Przeźroczysty pokój"? W notce bibliograficznej należy napisać, że jest to autorski spektakl Krystiana Lupy, zainspirowany twórczością Hermana Hesse, odwołujący się nadto do tekstów Manna, Witkacego, Biblii, a w warstwie muzycznej do Bacha, Brahmsa, Schuberta i anonimowego kompozytora epoki renesansu. Może zrodzić się podejrzenie, że jest to kogel-mogel spreparowany według wyrafinowanej receptury. Nie wyrafinowaniem jednak przemówił do mnie ten spektakl, lecz uczciwością i rzetelnością. Niezależnie od myśli i idei, jakie niesie, manifestuje on narodziny grupy twórczej, nie wiem jak trwałej, lecz w tej pracy rzeczywiście zespolonej.

Dochodziły mnie słuchy, że na jeleniogórskiej scenie studyjnej pracuje się pod administracyjnym przymusem (aktorowi wolno odmówić przyjęcia propozycji obsady), pracuje się z potrzeby wewnętrznej i przekonania. Skoro tak, spektakl przygotowuje się tak długo, jak trzeba. Nie liczy się godzin, nie żałuje zarwanych nocy. Po ostatniej premierze wierzę tej informacji. Zdradza ona procesy długiego intensywnego szukania. Aktorstwo wykonawców - przeważnie bardzo młodych - odbiega od stereotypu gestu gotowego, opiera się na geście odnalezionym, okupionym znojnym trudem. Wykonawców scala rozbudzona wrażliwość, jest między nimi rzeczywisty kontakt emocjonalny. Ich spektakl ma prawo pretendować do tego, co zwie się a aktem kreacji zbiorowej. Jest to zarazem akt wiary w zbiorowe twórcze działanie.

Całe przedstawienie jest rozpięte między biegunami wiary i zwątpienia. Można te bieguny ponazywać zresztą rozmaicie. Między nimi szaleją żywioły splątanych myśli, emocji, pragnień, spełnień, instynktów. Jak w przełomowych momentach życia: dojrzewania, klimakterium, śmierci. "Przeźroczysty pokój" jest próbą wglądu we wnętrze człowieka w takiej właśnie krytycznej chwili. Jest próbą heroiczną, bo z góry - jako gra tylko - skazaną na niepowodzenie. Ale czyniona z irracjonalną nadzieją, że może istnieć szczelina, przez którą mogłoby przeniknąć nieprzenikalne. Jest to nadzieja, która od wieków żywi sztukę, także teatr.

Lupa i jego aktorzy choć w swoim przedstawieniu sceptycznie a nawet z buntowniczym szyderstwem ustosunkowują się do niektórych prób przełamywania barier między ludźmi lub powoływania święta w teatrze, w gruncie rzeczy ujawniają podobne tęsknoty i po swojemu szukają takiego spełnienia. Ich przedstawienie opowiada o egzystencjalnej samotności człowieka. Ich praca zaś jakby poddawała to w wątpliwość, wskazując punkty, w których może powstać "szczelina przenikania". Może właśnie w tworzeniu, gdy jest wspólne?

Dawno nie byłem tak zafrapowany w teatrze, jak na przedstawieniu "Przezroczystego pokoju". Ale też dawno nie widziałem tak konsekwentnego zgrzeszenia "młodzieńczością". Lupa i część wykonawców w laboratoryjnej, poszukiwawczej fazie pracy zapewne przeżyli tyle olśnień i odkryć, że stanęli przed problemem nadmiaru bogactwa. Przeczuwam, że mieli trudności selekcji. Przebyli długą drogę nie tylko w głąb, ale i wszerz. Ekspozycja tej drugiej nie jest - w moim odczuciu - walorem. Czasami zrywają się do lotu, ale nie mogą w pełni rozwinąć skrzydeł. Chyba nadmiernie wiąże ich scenariusz, który zapewne też - ulegał przekształceniom w trakcie pracy, ale może niezbyt wielkim. A zdarza się przecież, zwłaszcza w sztuce, że powstaje nieraz zupełnie inne dzieło od zamierzonego. Bo dzieła rodzą się "same".

Mam wyrazy podziwu dla Piotra Skiby, odtwórcy głównej roli. Jego zaangażowanie i szczerość prawdziwie mnie poruszyły. Nie odmierzając zasług - bo i tak w tym spektaklu nie wszystkie się ujawniają na scenie - informuję, że współtwórcami tego wartościowego spektaklu-doświadczenia są: Maria Maj, Ewa Jagiełło, Andrzej Kempa, Marek Urbański, Stanisław Biczysko, Zbigniew Bryczkowski, Zbigniew Cieślar, Edward Kalisz, Sławomir Sulej, Stanisław Cichocki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji