Artykuły

Zniknie prowincjonałność, zostanie lokalność

Na decyzję o wyborze właśnie tej osoby na stanowisko dyrektora artystycznego tarnowskiej sceny wpłynęło kilka czynników. - Pierwsza ważna rzecz to dorobek pani Eweliny, przebieg jej kariery zawodowej i mimo młodego wieku wpisanych w zawodowy życiorys już sporo poważnych realizacji teatralnych, operowych, współpraca z wieloma ośrodkami teatralnymi w Polsce. To duży atut. Ważne jest wszechstronne wykształcenie nowej dyrektor - o Ewelinie Pietrowiak pisze Dorota Jucha w Temi.

Nie chce obiecywać gruszek na wierzbie, dlatego szczegółowo o swoich planach wobec tarnowskiej sceny opowie za kilka tygodni, gdy dokładnie pozna zespół aktorski i jego możliwości. Na razie Ewelina Pietrowiak, nowa dyrektor artystyczna Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego, mówi, że ważne dla niej jest ponowne i mocne zaistnienie teatru najpierw w świadomości tarnowian.

Po kilku miesiącach oczekiwań Tarnowski Teatr im. L. Solskiego ma wreszcie dyrektora ds. artystycznych - osobę odpowiedzialną za dobór repertuaru, realizację premier, skład zespołu aktorów. Stanowisko to obejmie Ewelina Pietrowiak [na zdjęciu], pochodząca z Poznania 34-letnia reżyserka teatralna i operowa, scenograf. Z wykształcenia jest architektem oraz reżyserem, kończyła też szkolę muzyczną I stopnia; obecnie jest słuchaczką Podyplomowych Studiów Wokalnych na Uniwersytecie Muzycznym im. F. Chopina w Warszawie.

Na decyzję o wyborze właśnie tej osoby na stanowisko dyrektora artystycznego tarnowskiej sceny wpłynęło kilka czynników. - Pierwsza ważna rzecz to dorobek pani Eweliny, przebieg jej kariery zawodowej i mimo młodego wieku wpisanych w zawodowy życiorys już sporo poważnych realizacji teatralnych, operowych, współpraca z wieloma ośrodkami teatralnymi w Polsce. To duży atut. Ważne jest wszechstronne wykształcenie nowej dyrektor artystycznej; mogę powiedzieć, że to kobieta renesansu. Wiele teatrów w Polsce życzyłoby sobie takiego kierownictwa artystycznego. Nie bez znaczenia jest również młody wiek pani Eweliny, bo zależało nam, by osoba dyrektora artystycznego wniosła do tarnowskiego teatru dużo energii, która w tych nowych przestrzeniach może znaleźć ujście - wyjaśnia Rafał Balawejder, dyrektor naczelny Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego.

Nowy budynek teatru, którego przestrzenie dają spore możliwości - to m.in. zachęciło Ewelinę Pietrowiak do przyjęcia wyzwania i pokierowania artystyczną stroną tarnowskiej sceny. - Budynek zobaczyłam w wakacje, kiedy przyjechałam tu po raz pierwszy. To obiekt, który daje duże możliwości. Są już dwie sceny, w planach jest trzecia w podziemiach i jeszcze to ogromne foyer, które też jest do wykorzystania. ]a jestem kolejnym elementem teatru, który zaczyna nowe życie. Zmieniła się diametralnie siedziba, zmienił się skład zespołu, teraz przychodzę ja i myślę, że teatr wchodzi w nowy etap - mówi Ewelina Pietrowiak.

Jeszcze za wcześnie, by osoba odpowiedzialna za artystyczny wizerunek tarnowskiej sceny mówiła o szczegółowych planach. Na razie wspomina o planie minimum, a ten dotyczy zmiany postrzegania teatru w samym Tarnowie. - Chcę, by ten teatr jako miejsce i jako instytucja w ogóle zaistniał w świadomości tarnowian. Wiem, że obecnie tak nie jest, że to miejsce nie jest tym lubianym, do którego się chodzi. Chciałabym, by interesowali się nim wszyscy tarnowianie, I by każdy znalazł tu coś dla siebie, by ludzie przychodzili tu masowo nie tylko na przedstawienia, ale na różne inne wydarzenia. By było to miejsce, które się lubi i do którego chce się przyjść. Ważne jest, by zdjąć z tego teatru jakieś odium prowincjonalności, ale przy jednoczesnym zachowaniu lokalności. Chodzi o to, by robić teatr dla tarnowian, ale nie teatr prowincjonalny. Prowincjonałność jest określeniem pejoratywnym, prowincjonalny teatr gra głównie bajki i lektury, i to nie na najwyższym poziomie artystycznym. A lokalność rozumiem jako stworzenie tu ważnego na mapie Małopolski kulturalnie miejsca i miejsca nieoderwanego od Tarnowa - wyjaśnia Ewelina Pietrowiak. To plan minimum. A plan dalszy to powrót tarnowskiego teatru na kulturalną mapę Polski.

Ewelina Pietrowiak podkreśla, że nie zamierza definiować tarnowskiej sceny przy pomocy jednego przymiotnika; jedyny teatr w mieście ma być teatrem ze zróżnicowanym repertuarem. Bardziej od tego, czy będą to częściej sztuki klasyczne, czy teksty współczesne, ważniejszy jest dobór aktorów i reżyserów, którzy zagwarantują dobry poziom spektaklu. - Wiem, że wszyscy mają wobec mnie duże oczekiwania. Ale ja chciałabym prosić o cierpliwość i wyrozumiałość. Nic nie zmienia się z dnia na dzień, zwłaszcza w repertuarowym teatrze, to dzieje się miesiącami, czasami latami. Nie chcę teraz obiecywać gruszek na wierzbie, a za pół roku tłumaczyć się, bo nic z tego nie wyjdzie - dodaje Pietrowiak.

Dalsza część trwającego już sezonu artystycznego 2011/2012 i zaplanowane premiery realizowane będą pod nadzorem nowej dyrektor ds. artystycznych. Do końca bieżącego roku powinniśmy poznać już pierwsze tytuły, które Ewelina Pietrowiak będzie chciała wprowadzić do repertuaru, na wiosnę zobaczymy natomiast spektakl w reżyserii Pietrowiak. Tytuł zostanie ustalony po spotkaniu dyrektor Pietrowiak z zespołem - po obejrzeniu aktorów w jednym czy dwóch przedstawieniach, by nowy tytuł dopasować do możliwości zespołu.

Ewelina Pietrowiak podpisze z tarnowskim teatrem kontrakt na trzy lata. Na razie ma zobowiązania reżyserskie we Wrocławiu, gdzie przygotowuje operę "Pułapka". Od stycznia przyszłe go roku, jak sama deklaruje, zamieszka w Tarnowie i to właśnie tutejsza scena będzie jej najważniejszym miejscem pracy. Jej pierwszym sezonem artystycznym w tarnowskim teatrze, za który przejmie pełną odpowiedzialność, będzie sezon 2012/2013.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji