Artykuły

Bytom. "Don Carlos" na zmodernizowanej scenie

Dzisiejsze przedstawienie "Don Carlosa" w Operze Śląskiej nie jest wprawdzie premierą, ale jednak... premierą. Dokładnie: pierwszym spektaklem, pokazanym na zmodernizowanej scenie. Wymieniono na niej każdy centymetr przewodów elektrycznych.

Gmach Opery Śląskiej, choć piękny, powstał jednak w 1901 roku i wymaga dostosowania do wymogów nowoczesności (i bezpieczeństwa). Budynek modernizuje się etapami; ten "sceniczny" trwał od czerwca br. i kosztował 2 mln 300 tys. złotych. W efekcie wszystkie urządzenia - od pulpitu inspicjenta po nagłośnienie - sterowane są komputerowo.

- To nie był remont - mówi Tadeusz Serafin, dyrektor Opery Śląskiej - to raczej inwestycja, dzięki której kompleks sceniczny może działać na miarę XXI w. Ale przed nami kolejne wyzwania; przymierzamy się m.in. do pogłębienia orkiestronu i przebudowy zapadni. Realizacja planów zależy od funduszy, a wymiana tak specjalistycznych urządzeń jest bardzo droga. Szacujemy potrzeby na około 30 mln zł.

Ten wieczór będzie podwójnie uroczysty. Artyści zadedykowali spektakl pamięci Napoleona Siessa - wybitnego dyrygenta i wieloletniego dyrektora Opery Śląskiej, w 25. rocznicę jego śmierci. I nie przypadkiem wystawią operę Giuseppe Verdiego; dyrektor Siess był wielbicielem tego kompozytora.

Trzecim powodem świętowania jest promocja płyty CD z nagraniem wielkiego sukcesu bytomskiej sceny - spektaklu pt. "Carmina Burana". Początek - godz. 18.00

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji