Artykuły

Aleksandra Śląska - królowa polskiego aktorstwa

Myślę, że na taki przydomek w pełni sobie zasłużyła bogatym i różnorodnym życiem aktorskim. Ukończyła Państwową Szkołę Dramatyczną działającą przy teatrze Juliusza Słowackiego w Krakowie jako Aleksandra Wąsik. Za namową kolegów i profesorów przyjęła pseudonim "Śląska", jako że jej cała rodzina pochodziła z tego rejonu Polski. Jej ojciec był powstańcem śląskim, a także posłem na Sejm II RP. Debiutowała w 1946 roku w Krakowie rolą Rózi w sztuce "Bartosz Głowacki". Niewątpliwie wpływ na jej dalsze losy aktorskie mieli tacy mistrzowie sztuki aktorskiej jak Ludwik Solski czy Aleksander Zelwerowicz. To właśnie od nich nauczyła się perfekcjonizmu w budowaniu roli. Po wyjeździe z Krakowa związała się z warszawskimi teatrami Współczesnym i Ateneum. Lista ról, które zagrała, jest długa, ale warto przypomnieć te, które przeszły do klasyki polskiego teatru. Przede wszystkim Elżbieta w "Don Carlosie" - Schillera, Arkadina w "Mewie" i Raniewska w "Wiśniowym sadzie". Zadebiutowała bardzo wcześnie w filmie. Kiedy zaproponowano jej rolę funkcjonariuszki SS w "Ostatnim etapie" - Wandy Jakubowskiej, wahała się. Pamięć o Oświęcimiu była świeża, a kręcenie licznych scen, na terenie obozu było dodatkowym przeżyciem. Zagrała genialnie. Kamienna twarz, szpicruta, wysoki ton głosu, sadyzm, kontrastowały z "posągową" urodą granej postaci. Podobną rolę powierzył jej Andrzej Munk w "Pasażerce" wg scenariusza Zofii Posmysz. Reżyser podczas zdjęć uległ wypadkowi, film dokończyli jego przyjaciele. Śląska zagrała w "Pasażerce" Lizę. Bohaterkę poznajemy w dwóch projekcjach, współczesnej jako dystyngowaną damę odbywającą podróż statkiem i historycznej jako bezwzględną oprawczynię SS w Oświęcimiu. Niestety, materiał do współczesnej części "Pasażerki" to tylko pojedyncze kadry, natomiast cała część "obozowa" znalazła się w filmie, śląska gra tu esesmankę, która ma pełną fizyczną władzę nad swoją ofiarą, ale jej celem jest jeszcze zniszczenie godności więźniarki.

Ukoronowaniem jej aktorstwa było powierzenie przez Janusza Majewskiego roli Bony w serialu "Królowa Bona". To trudne aktorskie zadanie, Śląska wciela się zarówno w postać młodej bohaterki, jak i starej kobiety. W jej grze wielokrotnie podkreślano, iż potrafi

emocjonalnie rozgrywać każde zadanie aktorskie. Do historii przeszła jeszcze jedna jej "królewska" rola. Dubbingowała słynną Glendę Jackson w roli królowej Elżbiety I. Aktorka zbudowała porównywalną, a wielu twierdzi lepszą rolę niż znana Brytyjka.

O aktorstwie Śląskiej pisano, iż jest to aktorka, "do której indywidualności musi dostosować się reżyser i rola". Wiedział o tym jej mąż, reżyser i dyrektor Teatru Ateneum - Janusz Warmiński. Była przez wiele lat profesorką Warszawskiej Szkoły Teatralnej:

Zmarła na raka w 1989 roku w Warszawie. W domu w Katowicach, gdzie się urodziła i mieszkała, odsłonięto pamiątkową tablicę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji